"Fakt": Na nowych taśmach jest PiS i SLD?
Afera taśmowa zatacza coraz szersze kręgi i spowodowała dymisje w rządzie. Tymczasem - jak donosi "Fakt" - nagrania mogą dotyczyć nie tylko polityków z obozu władzy.
Zdaniem ministra spraw zagranicznych, w restauracjach, w których zainstalowano podsłuchy, bywali także działacze Prawa i Sprawiedliwości oraz lewicy. "Intuicja polityczna mówi mi, że mogą być następne odsłony afery, stąd przyspieszenie, ucieczka do przodu premier Kopacz i pożegnanie się z tymi, którzy mogą być zakładnikami tych taśm" - oświadczył Grzegorz Schetyna.
Jak dotąd ujawniono 21 nagrań polityków i ludzi ze świata biznesu podsłuchanych przez kelnerów w warszawskich restauracjach. Według Prokuratora Generalnego, śledczy mają wiedzę o 100 zarejestrowanych taśmach. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że to, co na razie wiadomo, to zaledwie "wierzchołek góry lodowej", a kolejne kompromitujące nagrania wkrótce ujrzą światło dzienne.
Czy służby z nowym koordynatorem Markiem Biernackim na czele powstrzymają wyciek taśm? - zastanawia się "Fakt". Polityk dał się już poznać jako bardzo sprawny minister w rządzie Jerzego Buzka i zapowiedział, że będzie bacznie przyglądał się pracy służb w tej sprawie.