Wybuchy, do których doszło w tym miesiącu w przeciągu kilku dni spowodowały, że władze zaczęły się baczniej przyglądać magazynom fajerwerków w Polsce. Państwowa Inspekcja Pracy skontroluje w tym tygodniu fabryki i składy sztucznych ogni. Andrzej Stawiarski z częstochowskiego PIP powiedział nam, że wyrastające ostatnio jak grzyby po deszczu - tego typu hurtownie - to rezultat dziury w prawie. Poza tym, właściciele hurtowni mają swoje sposoby na inspektorów: Z tego wynika, że warto nie poprzestawać na jednej kontroli. Wojewoda małopolski - choć nie wymaga od niego tego żadne prawo, już zarządził sporządzenie spisu miejsc, w których przechowywane są materiały pirotechniczne. Ciekawy czy mu się to uda i czy jego śladem pójdą inni wojewodowie.