Zdaniem znanej psycholog, w miniony wtorek pod pałacem prezydenckim nie mieliśmy do czynienia z psychologią tłumu a ze zwykłą obsesją. Dodatkowo atmosferę podsycają niektóre osoby z kręgów politycznych i duchownych oraz wybrane media. Osoby broniące zażarcie krzyża na Krakowskim Przedmieściu realizują jednocześnie swoją potrzebę zaistnienia i bycia ważnym. Ich działanie i wypowiedzi można określić jako wręcz fanatyzm. Niestety z tą sytuacją nie potrafi sobie jak dotąd poradzić władza, zarówno świecka jak i kościelna. Cała rozmowa w czwartkowym wydaniu dziennika "Polska the Times".