E-podręcznik z opóźnieniem
Pierwsze bezpłatne e-podręczniki, jak obiecywało MEN, miały trafić do uczniów w przyszłym roku. Uczelnie, które mają zająć się ich wykonaniem, studzą plany urzędników. Gotowy produkt będzie najwcześniej w 2015 r., informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Jak podaje gazeta wpłynęło już ok. 7 tys. odpowiedzi na ankietę w sprawie e-podręczników, udostępnioną przez Ośrodek Rozwoju Edukacji. Blisko połowa - od nauczycieli. Zaskakujące jest to, że w ankiecie pojawia się pytanie o to, czy podręcznik ma być płatny, czy też nie. Wcześniej MEN z definicji zakładało, że o pieniądzach nie może być mowy.
Ankietowani w 85 proc. płatności za e-podręczniki mówią "nie". To nie koniec niespodzianek. Tylko co trzeci ankietowany uważa, że ich wykorzystanie może przyczynić się do rozwijania umiejętności twórczego korzystania ze źródeł informacji. Jedynie co czwarty ankietowany do tej pory przez MEN uważa, że e-podręcznik pomoże rozwijać kreatywność uczniów.