"Dziennik Gazeta Prawna": Przywrócić zasadniczą służbę wojskową
O przywoływanym coraz częściej w dyskusjach temacie, czy "przywrócić zasadniczą służbę wojskową" pisze na pierwszej stronie piątkowy "Dziennik Gazeta Prawna".
"Ten temat coraz częściej jest przywoływany w dyskusjach - zwłaszcza tych toczących się w kręgach prywatnych. Ale coraz częściej przebąkuje się o nim na płaszczyźnie publicznej. Zwłaszcza jeśli można go użyć jako broni politycznej. Jedni grożą: Przyjdzie PiS i pogoni młodych do wojska. Drudzy załamują ręce: Armia zawodowa nas nie obroni, biada nam, zginiemy. Jednak bezpieczeństwo i kwestia obronności państwa to zbyt poważne sprawy, aby używać jej tylko jako maczugi do okładania politycznego przeciwnika. Zwłaszcza że także nastroje w społeczeństwie się zmieniły - po pięciu latach bazowania na armii zawodowej i doświadczeniach iracko-afgańskich powszechna wcześniej niechęć do "woja" ustępuje tęsknocie. I zaniepokojeniu sytuacją, kiedy kolejne roczniki dorastających mężczyzn nie wiedzą, jak zarepetować karabin" - czytamy na stronach gazety.
Dziennik pisze także o fanpage'u, który powstał na Facebooku: "Jestem za przywróceniem zasadniczej służby wojskowej". Gazeta zauważa, że po trzech miesiącach istnienia ma on już ponad 17 tys. fanów. "A strona ta, autorstwa 19-letniego Mateusza Prokopiuka, nie jest jedyna - wystarczy wpisać hasło "pobór" lub "zasadnicza służba wojskowa" do wyszukiwarki. O potrzebie kontaktu z wojskiem, przejścia choćby podstawowego przeszkolenia świadczy popularność organizacji typu Strzelec czy grup rekonstruktorskich. Dziesiątki tysięcy osób z własnej woli zakładają mundury i z zaciśniętymi zębami ćwiczą - także obśmiewane kiedyś "padnij, powstań" - pisze dziennik i podsumowuje: "Wszystko to dzieje się na marginesie. Oficjalnie mamy armię zawodową coraz ponoć sprawniejszą i lepszą - ale to akurat nie jest tematem rozważań. I kurczącą się z roku na rok rezerwę, której za parę lat już po prostu nie będzie. Starzy się zestarzeją, a młodych brać nie ma skąd."