Działdowo: Śmiertelny zawał bez pogotowia
Mieszkaniec Działdowa w województwie warmińsko-mazurskim zmarł na zawał serca. Świadkowie mówią, że mógłby przeżyć, gdyby wezwana karetka przyjechała szybciej.
Według nich, ambulans zjawił się dopiero pół godziny po wezwaniu, tymczasem stacja pogotowia znajduje się zaledwie kilkaset metrów od miejsca, z którego nadeszło wezwanie. Dojazd nie powinien więc trwać dłużej niż trzy minuty...
RMF Olsztyn