Dyrektor szpitala działał w obronie koniecznej
Zakończyła się sprawa słynnej strzelaniny w szpitalu w Miechowie (małopolskie).
Dwa lata temu związkowcy ze szpitala protestowali przeciwko powołaniu nowego dyrektora. Wówczas padły strzały - dyrektor szpitala wyjaśniał, że działał w obronie koniecznej. Do takiego wniosku przychylił się też prokurator i umorzył postępowanie. Od decyzji prokuratora odwołali się związkowcy. Dziś ostateczną decyzję o umorzeniu sprawy podjął miechowski sąd.