"Dyrdymały Dochnala"
Nigdy w życiu nie miałem konta zagranicznego, nigdy nie byłem pełnomocnikiem czyjegoś konta; Dochnal opowiada dyrdymały - powiedział sejmowej komisji śledczą ds PKN Orlen b. minister skarbu Wiesław Kaczmarek.
Kaczmarek odniósł się w ten sposób do zeznań aresztowanego lobbysty Marka Dochnala, który zasugerował, że na szwajcarskie konto Kaczmarka miało być wpłacone 250 tys. dol. za prywatyzację cementowni Ożarów.
- Jak słyszę tego typu teksty i zeznania to wiem, że to jest z gruntu nieprawda, bo jeśli ktoś opowiada takie dyrdymały, że wpłaca jakieś pieniądze na moje konto, a ja nigdy nie miałem konta za granicą, to wypada się tylko uśmiechnąć (...).Pan Dochnal pozwala sobie na różne bzdury, ale to są kłamstwa, pomówienia i oszczerstwa - powiedział Kaczmarek.
Wcześniej Kaczmarek oświadczył, że spotkał się z Janem Kulczykiem, który zaprzeczył jakoby miał przekazywać informację o łapówce, jaką miał wziąć Kaczmarek od Łukoila za udział tej firmy w prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej. Pytał o to Konstanty Miodowicz (PO). - Kulczyk zaprzeczył i powiedział "Wiesław, to nie moje metody działania" - dodał Kaczmarek. - Czy zidentyfikował pan źródło z odtajnionej notatek Agencji Wywiadu, w których jest mowa o łapówce, jaką miał pan wziąć - pytał poseł PO. - To jest bagno, którym nie zamierzałem się zajmować, nie zawracałem sobie głowy, kto sprokurował tego typu prowokacje - odparł b. minister.
Poseł PO pytał również, czy to możliwe - zdaniem Kaczmarka - że o spotkaniu w Wiedniu (Kulczyka z Ałganowem - red.) jeszcze przed tym jak się odbyło wiedział premier i prezydent, lub tylko premier. - W ogóle się tą sprawą nie zajmowałem - powiedział Kaczmarek.
Zeznał również, że przeciwdziałał dezinformującym, szkalującym działaniom public relations w mediach - czarnemu PR stosowanemu przez PKN Orlen. Kaczmarek powiedział, ze działał dwutorowo - metodami nieformalnymi, poprzez rozmowę z ówczesnym prezesem PKN Zbigniewem Wróblem i oficjalnie - poprzez przedstawicieli Skarbu Państwa w spółce. Przypomniał, że dzięki działaniom oficjalnym na zlecenie Rady Nadzorczej PKN powstały dwa oficjalne audyty spółki, które mówią o podejmowanych działaniach z dziedziny "czarnego PR".
Według jednego z audytów PKN Orlen, agencja PR Anny Garwolińskiej radziła prezesowi koncernu Wróblowi w razie groźby dymisji rozsiewanie informacji o rzekomych planach odwołania członków Rady Nadzorczej. Radziła również, by przez nieformalne kontakty z przedstawicielami mediów rozpowszechniać informacje o zakusach Ministerstwa Skarbu dokonania kolejnej politycznej wymiany prezesa Orlenu oraz rozważyć pozwanie skarbu państwa do sądu za łamanie zasad ładu korporacyjnego.
Były szef resortu skarbu staje przed komisją już po raz piąty. To po jego wywiadzie dla "Gazety Wyborczej", w którym ujawnił m.in. kulisy zatrzymania przez UOP w lutym 2002 r. b. prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego, została powołana sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen.
Wcześniej komisja przesłuchiwała ministra skarbu Jacka Sochę.
INTERIA.PL/PAP