Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Dramat w domu opieki - wkroczyła policja

Prokuratura prowadzi postępowanie wyjaśniające, czy dochodziło do znęcania się nad pensjonariuszami domu pomocy społecznej w Radości. Na miejscu są policjanci, którzy rozmawiają z podopiecznymi placówki.

Z sytuacją w domu opieki zapoznaje się też wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski.

- Na miejsce pojechali policjanci. Rozmawiają m.in. z pensjonariuszami, sprawdzają czy były jakieś nieprawidłowości w placówce - powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji Marcin Szyndler.

Jak dodał, po zebraniu przez nich informacji, zapadną dalsze decyzje m.in. o tym, czy w sprawie tej będzie wszczynane śledztwo.

O znęcaniu się nad pensjonariuszami napisał środowy dziennik "Polska". Gazeta powołała się na filmy nakręcone telefonem komórkowym i wypowiedzi Łukasza K., który przez dwa miesiące pracował w placówce, odpracowując zastępczą służbę wojskową. Według gazety na filmach widać, jak stare, schorowane i bezbronne kobiety są bite po twarzy, wyzywane w sposób wyjątkowo wulgarny i maltretowane.

Jak poinformowała w środę rzeczniczka praskiej Prokuratury Okręgowej Renata Mazur, Łukasz K. zawiadomił prokuraturę już 4 października br. Podczas przesłuchania - 18 października - wycofał się jednak z tego co wcześniej zgłaszał. - Powiedział, że w domu pomocy społecznej nie ma żadnych nieprawidłowości, a jego zawiadomienie to wynik zdezorientowania - pracował od kilku dni - i niewiedzy - dodała. Jak podkreśliła mężczyzna nic nie mówił wówczas o filmach, które nagrał.

Mimo to - zaznaczyła Mazur - sprawę wyjaśniała policja i ona również nie dopatrzyła się nieprawidłowości. - Podjęto więc decyzję o odmowie wszczęcia postępowania - dodała prokurator.

Pełnomocnik Fundacji "Betania", prowadzącej prywatny ośrodek, Elżbieta Goszczycka powiedziała, że nie dotarły do niej żadne informacje o przypadkach znęcania się nad kobietami. Według niej nie było także żadnych zawiadomień do prokuratury w tej sprawie. Zapowiedziała też podjęcie kroków prawnych przeciw autorowi artykułu.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także