Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Długi weekend zakończony

Zakończył się długi weekend. Spodziewanego oblężenia polskich dróg przez podróżujących na szczęście nie było. Większe korki tworzyły się jedynie na trasach dojazdowych do dużych miast. Bezpieczne powroty z weekendowego wypoczynku utrudniały fatalne warunki jazdy - śliska nawierzchnia, okresowe opady deszczu, silny wiatr oraz wieczorne zamglenia.

Wczoraj zatłoczona była droga z Gdańska do Warszawy, podobnie było przy wjeździe do stolicy z południa. Bardzo tłoczno było w Jankach, gdzie łączą się trasy z Katowic i Krakowa. Na szczęście nie doszło do poważniejszych wypadków. Wyjątkowo spokojnie było też na zatłoczonej zwykle w weekendy "zakopiance". To był najspokojniejszy powrót do domu w historii "zakopianki" - twierdzą podhalańscy policjanci. Kierowcy opuszczali Tatry po majowym weekendzie falami, co kilka godzin. Tym samym na "zakopiance" nie było korków. Jedyną zmorą kierowców na trasie Zakopane - Rabka była padająca mżawka, która powodował, że droga była mokra a przyczepność kiepska. Także widoczność nie była najlepsza.

Na Dolnym Śląsku policja poszukuje kierowcy zielonego audi 80, który spowodował wypadek koło Złotoryi. Jadący z dużą prędkością samochód zjechał z drogi i uderzył w stojący nieopodal budynek. Ciężko ranny został pasażer, kierowca natomiast uciekł z miejsca wypadku. Policja podejrzewa, że kierowca mógł być nietrzeźwy i dlatego uciekł, nie udzielając pomocy pasażerowi. Nieprzytomny pasażer walczy o życie w legnickim szpitalu.

Do dwóch śmiertelnych wypadków doszło wczoraj w Małopolsce. W miejscowości Małec obok Dąbrowy Tarnowskiej toyota zderzyła się czołowo z motocyklem. Motocyklista poniósł śmierć na miejscu, dwie ranne osoby zabrało pogotowie. W Wierzbiach obok Kozłowa audi stoczyło się do rowu. Śmierć poniosła jedna osoba.

8 tysięcy policjantów pilnowało wczoraj w całej Polsce bezpieczeństwa na drogach. Funkcjonariusze obawiali się wzmożonego ruchu, a przez to większej liczby wypadków. Niebezpieczne są nie tyle drogi, ale zachowania kierowców. Takie przez które najczęściej dochodzi do wypadków w naszym kraju powtarzają się nieustannie. Są to: zbyt szybka jazda, nieuważne wyprzedzanie i niestety jazda po kieliszku. Kierowcy, którzy wracają z najpopularniejszych kurortów bardzo często spotykali po drodze policyjne radiowozy. Najwięcej wyjechało na drogę krajową nr siedem z Zakopanego przez Warszawę do Gdańska i dwójkę ze Świecka do Brześcia. Policjanci oczywiście pilnowali, żeby kierowcy jeździli zgodnie z przepisami, ale także starali się upłynniać ruch. Większy ruch na drogach rozpoczął się już w sobotę, bo część kierowców zdecydowała się na powrót z weekendu o dzień wcześniej. Udało im się uniknąć korków przed miastami.

Koniec długiego weekendu był szczególnie odczuwalny na Warmii i Mazur. Ładna pogoda sprawiła, że Krainę Tysiąca Jezior odwiedziła rekordowa liczba osób. Jak w każdym regionie, tak i na Warmii i Mazurach są drogi podwyższonego ryzyka. Miejscowości, które cieszą się największym powodzeniem w te ciepłe dni to Giżycko, Mikołajki i Mrągowo. Właśnie z tych miast ruszyła samochodowa pielgrzymka. Większość kierowców wybierała trasę nr 16 prowadzącą do Olsztyna i stamtąd dopiero obierała kurs do swoich miejscowości. Na trasie tej jest bardzo wiele ostrych zakrętów, odcinków leśnych, są także koleiny. Drogi wokół mazurskich jezior należą do najbardziej niebezpiecznych w Polsce, o czym mogą świadczyć policyjne statystyki - tylko w ciągu ośmiu dni doszło tu do 50 wypadków, w których zginęło aż 10 osób. Ofiary tych wypadków to najczęściej osoby z innych regionów kraju, które zlekceważyły te drogi.

Bardzo niebezpiecznie było na drogach Pomorza Środkowego. Wiał wiatr i padał deszcz, na drogach było bardzo ślisko. Wielu właśnie w taką pogodę wracało do domów z nad morza. Niestety policja zanotowała większą liczbę kolizji i wypadków. Zdaniem policjantów, głównym grzechem kierowców jest przekraczanie prędkości.

RMF

Zobacz także