Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Czyszczenie policji

Minister spraw wewnętrznych Ryszard Kalisz rozwiązał zarządy CBŚ w Łodzi i Poznaniu, gdzie miało dochodzić do handlu - odpowiednio - narkotykami z policyjnych magazynów oraz informacjami operacyjnymi.

/RMF

- Ze względu na dobro policji i bezpieczeństwo obywateli takie drastyczne środki muszą być zastosowane - powiedział Kalisz na specjalnej konferencji prasowej w Warszawie.

Formalnie oba zarządy zostaną rozwiązane 30 czerwca. Nie oznacza to jednak, że na terenie obu województw nie będzie CBŚ - obowiązki i sprawy prowadzone przez tamtejszych funkcjonariuszy przejmą policjanci z innych zarządów.

Dodatkowo komendant główny policji Leszek Szreder zarządził w związku ze zniknięciem kokainy i heroiny z policyjnych magazynów kontrolę warunków przechowywania narkotyków we wszystkich komendach policji i oddziałach CBŚ. Zlikwidowane zostaną także wszystkie wojewódzkie magazyny z narkotykami, a w ich miejsce zostanie utworzony jeden centralny skład.

Przypomnijmy, że w kwietniu łódzka prokuratura poinformowała, że prowadzi śledztwo w sprawie zaginięcia z magazynu policji w Łodzi około 20 kg kokainy wartej około 2 miliony dolarów.

Policjanci podczas niszczenia narkotyku (które były dowodem w procesie kurierów narkotykowych) zauważyli, że substancja, którą niszczą, ma podejrzany wygląd. Wkrótce okazało się, że nie jest to kokaina. Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest w zakresie kradzieży i niedopełnienia obowiązków przy przechowywaniu dowodów rzeczowych. Nikomu dotąd nie postawiono zarzutów.

/RMF

Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, specjalistyczne badania wykazały, że zamiast 20 kg kokainy w paczkach w magazynach znalazł się proszek do pieczenia. - Przeprowadzone zostały oględziny miejsca, gdzie przechowywane były narkotyki, zabezpieczono liczne ślady, zlecone zostały badania mechanoskopijne, daktyloskopijne, fizyko-chemiczne i biologiczne w tym DNA - wyjaśnił.

Dodał, że na początku maja prokuratura została powiadomiona, że z magazynu mogło też zginąć około 24 kg heroiny. Jak wyjaśnił, przeprowadzona w ostatnich dniach ekspertyza (w Centralnym Laboratorium Kryminalistycznym w obecności prokuratora) potwierdziła, że w opakowaniu nie było narkotyku, a inna substancja.

- W trakcie śledztwa trzeba będzie prześledzić całą drogę narkotyków, od czasu zabezpieczenia jako dowód rzeczowy, aby ustalić ewentualną datę dokonania kradzieży i potencjalnych sprawców - wyjaśnił Kopania.

Dzisiejsza "Gazeta Wyborcza" doniosła, że z łódzkiego magazynu mogło zginąć nie 44, ale na 120 kg narkotyków - zarówno kokainy, jak i heroiny.

Andrzej Bork, założyciel i pierwszy dyrektor Centralnego Biura Śledczego, powiedział RMF, że zniknięcie narkotyków nie mogło być przypadkowe i w procederze tym musieli nie tylko szeregowi funkcjonariusze, ale także ich przełożeni:

W związku z aferą, wkrótce ma zostać wprowadzony nowy sposób przechowywania tego typu dowodów rzeczowych:

INTERIA.PL/RMF/PAP

Zobacz także