Czy do szkół wrócą kary cielesne?
Polscy nauczyciele alarmują, że ze szkolną dyscypliną jest coraz gorzej. Wielu z nich przyznaje się do bezradności i uważa, że do szkół powinny wrócić kary cielesne - pisze "Dziennik".
Fatalną sytuację w szkołach potwierdzają badania przeprowadzone w województwie łódzkim przez dra Jacka Pyżalskiego z Instytutu Medycyny Pracy Katedry Pedagogiki Specjalnej Uniwersytetu Łódzkiego. Aż 90 proc. nauczycieli z podstawówek i gimnazjów uznało, że szkoła ma poważne trudności z dyscypliną. 92 proc. jest zdania, że uczniowie zachowują się coraz gorzej. A co czwarty z pedagogów dopuszcza wprowadzenie do szkół kar cielesnych, co trzeci zaś był zdania, że są uczniowie, wobec których jest to jedyna metoda wychowawcza.
Zdaniem specjalistów te wyniki odzwierciedlają opinie nauczycieli w całym kraju.
Jak zaznacza "Dziennik" powołując się na badania Pyżalskiego, pedagodzy równocześnie przyznawali, że kary cielesne nie są sposobem budowania autorytetu, a stanowią raczej dowód bezradności.