Czterech pracowników PKP kradło wagony kolejowe
Wrocławscy policjanci zatrzymali przestępców, którzy kradli ... wagony kolejowe. Złodzieje nie zabierali jednak taboru z torów, sprzedawali je jako "złom". W sprawę zamieszani są pracownicy Polskich Kolei Państwowych - zastępca dyrektora i naczelnik sekcji zajmujący się taborem. Współpracowali z nimi dwaj prywatni przedsiębiorcy.
Jak ustalili policjanci, na podstawie dokumentów sfałszowanych przez kolejarzy całkiem dobre wagony trafiały jako "złom" w ręce prywatnych przedsiębiorców. Jak w kradzionych samochodach - "przebijano" im numery identyfikacyjne. Następnie wagony, już jako własność prywatna były gruntownie remontowane, zresztą w warsztatach naprawczych kolei. Tak "odnowiony" tabor był sprzedawany przez prywatną firmę kopalniom, elektrowniom i hutom. Czterech przestępców zatrzymali Policjanci Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą i funkcjonariusze Komisariatu Kolejowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Jak wynika z ustaleń policjantów złodzieje "wyprowadzili" w ten sposób kilkadziesiąt wagonów. Jednak dopiero prowadzone czynności pozwolą stwierdzić jak wiele taboru jeździ z "przebitymi" numerami i jak ogromne straty poniosła kolej (jak się okazuje PKP nie sprzedawała używanych wagonów prywatnym przedsiębiorcom, bo nie było to w interesie firmy).