Czas poświątecznych reklamacji
Do Inspekcji Handlowych tuż po świętach zgłasza się więcej zawiedzionych klientów niż zazwyczaj. To efekt przedświątecznej gorączki zakupów. Okazuje się, że robione w pośpiechu sprawunki często były chybione. Skuszeni niską ceną decydujemy się na zakup zwykłych bubli.
Reklamować możemy właściwie wszystko. Musimy przy tym wykazać się znajomością przepisów. To one bowiem określają terminy, w których możemy sprzedawcom zgłaszać wątpliwości co do zakupionych towarów. W przypadku artykułów spożywczych terminy te są różne - od kilku godzin do miesiąca.
W każdym sklepie musi znajdować się wyciąg z przepisów, które dokładnie określają co i kiedy reklamujemy. Każdy sprzedawca zaś musi przyjąć reklamowany towar i w ciągu dwóch tygodni powiadomić nas pisemnie o przyjęciu lub odrzuceniu reklamacji. - Jeżeli tego nie uczyni, powinien zadośćuczynić żądaniu konsumenta, tzn. wymienić towar na nowy, zwrócić gotówkę naprawy - wyjaśnia Tomasz Ciesielski z Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy.
Ważne jest jednak, aby zachować dowody kupna artykułów, czyli faktury lub paragony. Wszystkie wątpliwości zaś zawsze możemy zgłaszać w inspekcjach handlowych.