Najwyraźniej sprawa ustawy jest mocno kłopotliwa, bo Janusz Kochanowski przyznaje wprost, że jeszcze nie wie jaką decyzje podejmie. - Na razie czytam uzasadnienie wniosku - mówi nowy rzecznik. - Zastanawiam się nad tym i mogę powiedzieć, że zastanawiał się będę nad tym dłuższy czas; gdzie za i przeciw. Nie widzę tutaj żadnego pośpiechu - wyjaśnia. Jednocześnie jednak zaznacza, że założeniem każdego następnego rzecznika powinno być niedezawuowanie tego, co zrobił jego poprzednik. A z tego wynikałoby, że zaskarżona ustawa pozostanie w trybunale także po zmianie rzecznika. Zresztą jej wycofanie niewiele zmieniłoby, bo zaskarżył ją nie tylko rzecznik.