Co z oszczędności z kampanii wyborczej
Pieniądze zaoszczędzone na drugiej turze wyborów prezydenckich Aleksander Kwaśniewski chciałby przeznaczyć na jakiś określony cel, wysłał nawet w tej sprawie list do premiera i... nic.
Szef Kancelarii Premiera Maciej Musiał stwierdził, że inicjatywa prezydenta nie została zrealizowana z braku czasu. Podkreślił, że pismo prezydenta w tej sprawie wpłynęło do Kancelarii Premiera 20 października 2000 r.
Dopiero 26 października otrzymał z Krajowego Biura Wyborczego informację o szacunkowej wielkości oszczędności i tego samego dnia odbyło się ostatnie w październiku posiedzenie sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
- Z punktu widzenia ustawy o finansach publicznych zmiana przeznaczenia rezerwy celowej jest możliwa wyłącznie po zasięgnięciu opinii Komisji Finansów Publicznych, a operacji takiej można dokonać tylko do 31 października - powiedział Musiał. Zaznaczył jednocześnie, że sam pomysł był dobry, a premier odniósł się do niego pozytywnie.
Rzecznik prasowy Komitetu Wyborczego prezydenta Kwaśniewskiego Dariusz Szymczycha poinformował, że prezydent nie otrzymał pozytywnej odpowiedzi ze strony rządu na propozycję przekazania zaoszczędzonych pieniędzy z II tury wyborów na cele społeczne. Według Szymczychy, na wystąpienie prezydenta z 19 października ub. roku dopiero po dwóch miesiącach odpowiedział szef Kancelarii Premiera Maciej Musiał, który poinformował, że "zbyt krótki czas od dnia otrzymania wniosku nie pozwolił na uzyskanie opinii sejmowej Komisji Finansów Publicznych i zmianę przez ministra finansów przeznaczenia niewykorzystanych kwot".
Szymczycha przypomina jednak, że w drugiej połowie października odbywały się posiedzenia komisji. - Brak pozytywnej odpowiedzi ze strony rządu na propozycję Prezydenta RP można tłumaczyć albo złą wolą, albo złą sytuacją nieoszacowanego budżetu, który natychmiastowo zjada każdą, ujawniającą się oszczędność - napisał Szymczycha w swoim oświadczeniu.