- Opóźnienia rzeczywiście są - przyznaje prof. Michał Kleiberg, szef rządowego Komitetu Offsetowego. Nie chce jednak bić na alarm, bo - jak tłumaczy - jeśli któryś z projektów nie wypali, to jest mechanizm zastępowania tych projektów nowymi i suma musi się zgadzać. Odpowiedzialność jest po stronie Amerykanów, więc nasze interesy są dobrze zabezpieczone. Nie oznacza to oczywiście, że nie mogłoby być lepiej. Negocjacje mogłyby przebiegać sprawniej, a kontrakty mogłyby być podpisywane i realizowane terminowo. - Wina - ja niechętnie mówię o winie - wyznaje Kleiberg - ale problemy są po obu stronach. Strona amerykańska ma dobre intencje, a jednocześnie jest twardym negocjatorem w szczegółach. My - jak myślę - odwdzięczamy się tym samym mówi.