Cisza w sprawie adopcji
Ile to już razy słyszeliśmy, iż "trwają prace nad zmianami w prawie adopcyjnym"? Wydaje się, że stwierdzenie to pozbawione jest sensu, projekt ustawy bowiem kolejny raz utknął w sejmowej Komisji ds. Rodziny.
Rządowy pełnomocnik Komisji ds. Rodziny przyznaje, że nie wie, na jakim etapie są prace. Maria Smereczyńska zasłania się regulaminem Sejmu. - Pracując w Kancelarii Premiera od roku, w komisjach sejmowych nie pracuję. Wiem, że kilka posiedzeń było poświeconych temu tematowi, natomiast nie umiem powiedzieć, który etap prac został w tej chwili zakończony. Pracują nad tym i mam nadzieję – zdążą - dodaje Smereczyńska. W połowie miesiąca, w Katowicach, Maria Smereczyńska zapewniała, że jeszcze w tej kadencji Sejmu wiele się zdarzy w sprawie prawa adopcyjnego. Nie zdarzyło się nic, a zamiany są potrzebne - w tej chwili, jeżeli rodzice nie zrzekną się praw rodzicielskich, dziecko nie ma szans na adopcję i wiele lat spędza w domu dziecka.
Nasz olsztyński reporter odwiedził Dom Pomocy Społecznej dla Małych Dzieci. Ten dom to zimny prysznic dla rodziny, w której - jak podkreśla dyrektor Maria Raupo - źle się dzieje. Zdaniem Marii Raupo im starsze dziecko, tym trudniej o adopcję. - Coraz więcej młodych małżeństw chce niemowlęta, natomiast w przypadku ludzi w wieku średnim czy po trzydziestce zdecydowanie preferuje się dwu-, trzyletnie dzieci - powiedziała Raupo.
W planie pracy Komisji ds. Rodziny na drugie półrocze tego roku, na ten miesiąc komisja zapisała między innymi rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat w sprawie przemocy w mediach. W październiku zajmie się informacją o tegorocznym wypoczynku dzieci i młodzieży, a w listopadzie problemem psycho-manipulacji. Również w grudniu nie ma słowa o prawie adopcyjnym.