Cisza przed referendum
Od północy z czwartku na piątek obowiązuje cisza wyborcza przed referendum europejskim, które odbędzie się w najbliższą sobotę i niedzielę. Cisza potrwa do chwili zamknięcia lokali wyborczych, do godz. 20.00 w niedzielę.
W tym czasie nie wolno rozpowszechniać materiałów referendalnych, organizować zgromadzeń, pochodów i manifestacji, ani wygłaszać przemówień.
Ustawa o referendum ogólnokrajowym zabrania też publikowania w trakcie ciszy wyborczej wyników badań (sondaży) opinii publicznej, "dotyczących przewidywanych zachowań głosujących w referendum i wyników referendum oraz sondaży przeprowadzonych w dniu głosowania".
Kampanią referendalną nie jest - w myśl ustawy - przekazywanie przez organy władzy państwowej informacji, które mają na celu przedstawianie i wyjaśnianie treści pytań lub zaproponowanych wariantów rozwiązań oraz udzielanie odpowiedzi na pytania dotyczące referendum.
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Ferdynand Rymarz podał, że z ciszy wyborczej wyłączone jest tylko publikowanie frekwencji podanej przez PKW oraz wszelkie informacje, dotyczące przebiegu głosowania, ale bez akcentów agitacyjnych.
Jak podkreślił, "osoba publiczna nie powinna mówić jak głosowała, a media nie powinny tego emitować". Według Rymarza, złamaniem ciszy wyborczej jest także publiczne namawianie do udziału w referendum.
Po pierwszym dniu głosowania komisje obwodowe mają obowiązek podania informacji o liczbie wydanych kart do głosowania. Dane te zsumuje i poda do wiadomości publicznej Państwowa Komisja Wyborcza.
Zgodnie z prawem, ten, kto podczas ciszy wyborczej organizuje pochody lub manifestacje, wygłasza przemówienia, rozdaje ulotki lub w jakikolwiek inny sposób prowadzi kampanię referendalną, podlega karze grzywny.
Natomiast ten, kto publikuje w tym czasie wyniki sondaży na temat przewidywanych zachowań głosujących w referendum i wyników referendum oraz sondaży przeprowadzonych w dniu głosowania, podlega grzywnie od 500 tys. do 1 miliona złotych.
Sprawami naruszenia ciszy wyborczej zajmują się sądy grodzkie. W przypadku, gdy ktoś zauważy, że cisza wyborcza została naruszona, powinien powiadomić policję.
Lokale wyborcze będą czynne w sobotę i niedzielę od godziny 6. rano do 20. wieczorem. Oddać głos może 29 milionów Polaków uprawnionych do głosowania. Głosujemy stawiając krzyżyk w kratce przy "TAK" lub "NIE". Kółko czy ptaszek będą nieważne.
Przewodniczący PKW: zabezpieczenie urn "właściwe i odpowiednie"
- Uważamy, że sposób zabezpieczenia w nocy z soboty na niedzielę urn wyborczych jest "właściwy i odpowiedni" -powiedział przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Ferdynand Rymarz w piątkowej rozmowie w radiowej Trójce.
Rymarz powiedział, że w lokalach wyborczych sprawa zabezpieczenia urn spoczywa na wójtach, burmistrzach i prezydentach miasta, natomiast zabezpieczenie zewnętrzne spoczywa na policji.
Przewodniczący PKW wyjaśnił, że w praktyce zabezpieczenie w lokalach będzie polegało na tym, że przewodniczący komisji obwodowej ma obowiązek zapieczętować wlot urny, sprawdzić zamknięcie okien i je zapieczętować, zamknąć drzwi, i też je zapieczętować, i zabrać klucz. - Następnie, przed drzwiami lokalu wyborczego obejmuje służbę osoba wskazana przez wójta, burmistrza, prezydenta miasta. Może to być np. strażnik miejski, który będzie miał łączność z radiowozami, patrolującymi okolice każdego lokalu wyborczego - dodał Rymarz.
- Wszystkie lokale wyborcze będą pod dyskretną ochroną policji. Natomiast organy wyborcze - przewodniczący obwodowej komisji lub jego zastępca - będą mieli obowiązek sprawdzenia w nocy z soboty na niedzielę, czy wszystko jest w należytym porządku - powiedział przewodniczący PKW.
Rymarz zwrócił uwagę, że członkowie obwodowych komisji rekrutują się wyłącznie spośród osób wskazanych przez różne podmioty, a więc są to zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy Unii. - Obecność w 11-osobowej obwodowej komisji osób o takim nastawieniu powoduje wewnętrzną kontrolę rzetelności postępowania - podkreślił.
Dodał, że drugim zabezpieczeniem jest obecność mężów zaufania. - Zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy (członkostwa Polski w Unii) mają prawo skierowania do każdej z 25 tys. obwodowych komisji męża zaufania, który będzie obserwował przebieg głosowania, a także będzie obecny przy liczeniu głosów z prawem wnoszenia uwag do protokołu. Obecność mężów zaufania zapobiega również jakimkolwiek zniekształceniom - powiedział Rymarz.
Według przewodniczącego PKW, całkowite dane nieoficjalne referendum będą znane prawdopodobnie w poniedziałek rano. - Ale dopóki nie otrzymamy protokołów w oryginale, przywiezionych z każdego punktu do Warszawy, dopóty nie ogłosimy oficjalnych wyników. Zakładamy, że - jak wszystko dobrze pójdzie i nie będzie żadnych trudności nadzwyczajnych - oficjalne wyniki będą ogłoszone w poniedziałek po godz. 20. - powiedział Rymarz.
RMF/PAP