Chcesz komórkę, wpłać 1000-złotową kaucję
Przy zawieraniu umowy z abonentem operatorzy telefonii komórkowej będą się domagać 1000-złotowej kaucji. Ta wiadomość poruszyła dziś wszystkich przyszłych nabywców "komórek".
Sieci Era, Idea i Plus GSM doszły do porozumienia, dzięki któremu będą mogły uniknąć zawierania umów z nieuczciwymi klientami - takimi, którzy nie wywiązują się potem z płacenia rachunków. Oburzające? A może jest to skuteczna metoda na oszustów i naciągaczy?
Straty wszystkich sieci z tego właśnie powodu sięgają miesięcznie kilkudziesięciu milionów złotych. Dotychczas operatorzy ostrzegali się o nieuczciwych klientach przekazując sobie nawzajem ich dane. Po zmianach w przepisach o ochronie danych osobowych nie mogą już tego robić. Idea, Era i Plus starają się więc zadbać o swoje interesy w inny sposób.
Na pierwszy rzut oka pomysł stosowania kaucji wydaje się oburzający. Jednak zakres stosowania tego "instrumentu dyscyplinującego" klientów jest w planach operatorów znacznie węższy niż to przedstawiły media. Rzecznik Plusa, Leszek Kamiński tłumaczy, że jeśli przyjdzie nowy klient, to operator zaproponuje mu podpisanie oświadczenia: - Jeśli nie ureguluje rachunku, to zgadza się, żebyśmy o tym fakcie i jego personaliach poinformowali innych operatorów - wyjaśniał Kamiński. Ten, kto zamierza rachunki rzetelnie płacić, po prostu podpisze. Rzecz ma się inaczej, gdy klient nie będzie chciał owego oświadczenia podpisać.
- Wówczas zostanie poproszony o wpłacenie depozytu - podkreślam - depozytu, a nie opłaty, który po kilku miesiącach zostanie mu zwrócony, ewentualnie zaliczony na poczet kolejnych opłat.
Operatorzy planują zwrot depozytu po pół roku. - To wydaje się racjonalne bo te pierwsze miesiące pokazują prawdziwe oblicze klienta - uważa rzecznik operatora. Jak będzie naprawdę, przekonamy się za kilka miesięcy.
RMF/INTERIA