CBŚ zatrzymało sprawcę "napadu stulecia"
Funkcjonariusze CBŚ zatrzymali Marka Cz., pseud. Rympałek, poszukiwanego od około roku przez warszawski Sąd Rejonowy Praga-Południe za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą i handel narkotykami w znacznych ilościach.
Poinformował o tym rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski. "Rympałek" został zatrzymany na warszawskim Wilanowie.
- Z naszych informacji wynikało, że wcześniej ukrywał się na terenie Niemiec. Wrócił jednak do Polski, aby razem z Rafałem S., pseud. Szkatuła, odbudowywać tzw. grupę pruszkowską (rozbitą w latach 90. - red.) - powiedział Sokołowski.
Jak dodał, w zatrzymaniu "Rympałka" brała udział specjalna grupa policjantów z CBŚ.
- Wiedzieliśmy, że jest niebezpieczny i może mieć broń. Dlatego musieliśmy podjąć specjalne środki ostrożności - zaznaczył rzecznik.
Podkreślił, że Marek Cz. był kompletnie zaskoczony, nie stawiał oporu.
Gangster był poszukiwany, ponieważ przed Sądem Rejonowym Warszawa- Praga toczy się proces, w którym razem z dziewięcioma innymi członkami swojego gangu, oskarżony jest m.in. o obrót narkotykami w dużych ilościach. Odpowiada też za kierowanie grupą.
Grupa "Rympałka" powstała w sierpniu 1994 r. po aresztowaniu Andrzeja Kolikowskiego - "Pershinga" - zastrzelonego kilka lat później w Zakopanem szefa gangu pruszkowskiego. Wtedy - według ustaleń śledczych - "Pruszków" miał podzielić się na kilka grup. "Rympałek" był szefem "żołnierzy" "Pershinga". Na jego usługach mieli też być funkcjonariusze.
Pierwszym przestępstwem grupy - według późniejszego aktu oskarżenia - było pobicie w 1994 r. młodego mężczyzny w nieistniejącym już klubie bilardowym HOOKIE-POOKIE w Warszawie. Na początku 1995 r. niedaleko Nowego Dworu Mazowieckiego członkowie gangu sterroryzowali dwóch policjantów i porwali radiowóz. Niespełna tydzień później napadli na autokar z wycieczką jadącą do Stambułu. Postrzelono wówczas kierowcę, a pasażerom zabrano pieniądze i kosztowności.
17 lipca 1995 r. członkowie gangu ukradli jednemu z klientów banku przy ul. Puławskiej w Warszawie kilkadziesiąt tysięcy złotych. Karabin, którego użyto podczas napadu, ukryto w wózku dziecięcym porzuconym przez bandytów przed wejściem do banku.
Jednym z najgłośniejszych dokonań przypisywanych grupie był jednak napad na konwój na warszawskim Ursynowie. 28 listopada 1995 r. bandyci ukradli ponad 1 mln 200 tys. zł. Skok był perfekcyjnie przygotowany i wykonany - media określały go mianem "napadu stulecia".
Gang rozbito w 1996 r. Sam "Rympałek" wpadł 11 kwietnia tegoż roku. Dwa lata później ówczesny Sąd Wojewódzki w Warszawie skazał go na karę 10 lat więzienia, ale tylko za kierowanie grupą przestępczą i pobicie. Wyrok ten utrzymał sąd apelacyjny 16 października 2000 r. Zdecydował też, że gangster będzie ponownie sądzony za czyny, od których popełnienia uniewinnił go sąd pierwszej instancji.
Marek Cz. jest też uważany za najbliższego współpracownika Rafała S., pseud. Szkatuła, nadal poszukiwanego przez policję.
W czerwcu 2007 roku "Rympałek" wyszedł z więzienia i zniknął. W listopadzie wydano za nim list gończy. Według ustaleń policji, ukrywając się odbudowywał struktury swojej grupy na bazie rozbitych gangów "mokotowskiego" i "pruszkowskiego". Jego wspólnikiem został - nadal poszukiwany - Rafał S., pseud. Szkatuła. Miał być zbrojnym ramieniem "Rympałka".
Gang "Szkatuły" policja rozbiła w lutym br. CBŚ zatrzymało 12 członków grupy m.in. jednego z liderów Feisha S., pseud. Tomek vel Kurd.
"Szkatuła" zaczynał od kradzieży samochodów dla gangu Piotra K., pseud. Bandziorek. Później trafił do "grupy mokotowskiej", kierowanej przez Andrzeja H. - "Korka". Utrzymywał kontakty z gangiem "Bandziorka" i współpracował z jego następcą Mariuszem D., pseud. Przeszczep, a po jego aresztowaniu objął przywództwo nad grupą.
Według funkcjonariuszy, z powodu swojej bezwzględności szybko zyskał posłuch u młodych złodziei samochodów. Jego gang początkowo działał na terenie warszawskiego Śródmieścia, później rozszerzał swoje wpływy na inne stołeczne dzielnice i centralne Mazowsze. Sam "Szkatuła" współpracował z zabójcami na zlecenie z Kaukazu. Związał się też z Szymonem K. - "Szymonem" z tzw. grupy żoliborskiej i razem wypowiedzieli wojnę "Korkowi".
Jego gang ma na swoim koncie m.in. podkładanie bomb pod solariami na warszawskiej Pradze. Sam "Szkatuła" ma być zamieszany m.in. w egzekucje dwóch gangsterów (członków tzw. grupy Mokotów) w domu handlowym Klif w maju 2002 roku i bliskiego współpracownika szefa "Mokotowa" - "Korka" - Tomasza S., pseud. Komandos (miał on zginąć w Klifie, został zastrzelony później na stacji benzynowej). Ostatnio zajmował się też wyłudzaniem z hurtowni sprzętu RTV i przemycaniem go do Niemiec.
Policjanci podejrzewają również, że "Rympałek" może mieć związek z porachunkami grup przestępczych, do których dochodziło w Warszawie w ostatnim czasie.
INTERIA.PL/PAP