Janusz Palikot postanowił uprzedzić publikację tak zwanej "listy Chlebowskiego" i sam ujawnia swój majątek. Na blogu kontrowersyjny polityk szczegółowo wylicza akcje i udziały, które ma w różnych spółkach. Większość z nich już sprzedał. - Mój mąż przez ostatnie miesiące przygotowuje się do zakończenia procesów, chociaż, jak publicznie zadeklarował w telewizji, wszystkie już wygrał. Ja też się z nim procesuję. Ale w Polsce wiele procesów wygranych, to tak naprawdę procesy przegrane. Z tego powodu, że pozwana osoba dostaje czas na przygotowanie się do wyroku i pozbywa majątku. Janusz ma teraz dobre samopoczucie. Jest milionerem, który nic nie posiada - mówi "Dziennikowi" Maria Nowińska. Dodaje, że w końcowej fazie jest właśnie postępowanie prokuratorskie przeciw Januszowi Palikotowi, w którym oskarżyciele sprawdzali, czy obecny polityk nie działał na szkodę własnej spółki - Jabłonna SA. - Zresztą tu nie chodzi tylko o mnie. Ja nie jestem największym problemem dla mojego męża. Nie jestem jedyną osobą, przed którą on ukrywa swój majątek. Nie chcę uprzedzać faktów, ale wiem, że w grę mogą wchodzić jeszcze inne roszczenia ze strony jego byłych współpracowników biznesowych. Te roszczenia mogą się ujawnić w ciągu najbliższego czasu - mówi Nowińska. Maria Nowińska wytoczyła proces Januszowi Palikotowi. Zarzuciła mu, ze ukrył faktyczną wartość swojego majątku w dniu ich rozwodu, żeby uniknąć jego utraty w wyniku sądowego podziału. Palikot wielokrotnie odrzucał te oskarżenia.