"Broniła Łyżwińskiego, dostała pracę w ministerstwie"
Działaczka Samoobrony, która wystąpiła w obronie posła Łyżwińskiego w aferze "praca za seks" w Samoobronie, dostała etat w Ministerstwie Budownictwa - ujawnia "Gazeta Wyborcza".
laurkę, nazywając go "kulturalnym mężczyzną". Obie też złożyły zeznania w prokuraturze. Jak wynika z nieoficjalnych wiadomości, do których dotarła gazeta, wybielały one posła Samoobrony, a próbowały podważać zaufanie do Anety Krawczyk.
znalazła się cztery lata temu, gdy w nocnym klubie wraz z siostrą poznała posłów Łyżwińskiego i Waldemara Borczyka. Lesiak szukała pracy, bo jej mąż - członek tzw. mafii łódzkiej - dostał wyrok za zlecenie zabójstwa. Po spotkaniu z posłami Lesiak została asystentką Borczyka i pracowała w łódzkiej Samoobronie. Jej siostra do dziś prowadzi Łyżwińskiemu biuro poselskie w Tomaszowie.
. To resort należący do Samoobrony. Lesiak ma tam etat w gabinecie politycznym - donosi gazeta.
O to, co tam robi, zapytali szefa gabinetu ministra Piotra Kozłowskiego, członka Samoobrony, redaktorzy gazety.
- Ta pani nie doradza w sprawach budownictwa. Ona jest merytoryczna politycznie - odpowiada Kozłowski w rozmowie z gazetą - My dbamy o wizerunek resortu i kontakty pana ministra z klubami partyjnymi.
- Jakie pani Lesiak ma kwalifikacje? Kozłowski: - Stwierdziliśmy, że się nadaje, i to wystarczy.
Więcej informacji na łamach jutrzejszej "Gazety Wyborczej".