Brak możliwości polemiki naukowców ws. katastrofy Tu-154
Środowisko naukowe jest zawiedzione brakiem możliwości fachowej polemiki z tezami profesora Wiesława Biniendy - czytamy w "Naszym Dzienniku".
Naukowiec, w czasie pobytu w Polsce, nie został zaproszony na sesję w Kazimierzu Dolnym, zorganizowaną przez Polskie Towarzystwo Mechaniki Teoretycznej i Stosowanej. Występowali na niej między innymi członkowie komisji Jerzego Millera i jeden z najbardziej aktywnych krytyków Biniendy - profesor Paweł Artymowicz.
"Nasz Dziennik" przypomina, że Wiesław Binienda, dziekan wydziału Inżynierii Lądowej Uniwersytetu w Akron w amerykańskim stanie Ohio, kwestionuje oficjalne ustalenia w sprawie katastrofy smoleńskiej. Paneliści sesji żałują, że profesor Binienda nie wziął w niej udziału.
"Nie wykorzystano możliwości polskich naukowców, którzy mogliby wyjaśnić, co się stało w Smoleńsku" - mówi profesor Aleksander Olejnik z Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. Profesor Zdzisław Gosiewski z Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych wskazywał, że dwie teorie się rozmijają, a ludzie się nie spotykają, nie ma dialogu.
"Nasz Dziennik" dodaje, że niemal wszystkie referaty wygłoszone podczas sesji można uznać za ilustrację dla postulatu wykonania dobrego modelu matematycznego katastrofy i symulacji ostatnich sekund lotu rządowego tupolewa.
Więcej na ten temat - w "Naszym Dzienniku".
IAR/PAP