Biskupi naciskają na kardynała Dziwisza
Do Krakowa przyjeżdżają biskupi, próbując namówić kard. Dziwisza, żeby kandydował na przewodniczącego Episkopatu. Krakowski metropolita, który startować w wyborach nie chciał, teraz zaczyna się wahać - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza".
Z jej informacji wynika, że kuluarowe narady przed marcowymi wyborami przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski z tygodnia na tydzień robią się coraz bardziej intensywne.
Wśród potencjalnych kandydatów na szefa Konferencji duże szanse miałby kard. Stanisław Dziwisz. W styczniu "GW" pisała, iż wielu biskupów chętnie widziałoby go na tym stanowisku. Kardynał mógłby liczyć na głosy zarówno bardziej liberalnych hierarchów, jak i - mimo jego krytycznego stosunku do Radia Maryja - tych konserwatywnych.
Tyle, że jeszcze miesiąc temu kard. Dziwisz zdecydowanie nie chciał kandydować, m.in. ze względu na swoje liczne zajęcia w Krakowie i wyjazdy zagraniczne. Teraz - jak ustaliła gazeta - sytuacja się zmieniła.
Kard. Dziwisz jednak nadal najchętniej widziałby na stanowisku przewodniczącego Episkopatu abp. Kazimierza Nycza, metropolitę warszawskiego i próbuje przekonać do tego biskupów. Jednak oni wolą samego kard. Dziwisza. Dlatego nie jest wykluczone, że krakowski metropolita w końcu się ugnie i 10 marca będzie kandydował. Jego kontrkandydatem może być abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański.
INTERIA.PL/PAP