Mimo rozbudowanych systemów bezpieczeństwa, w krajach NATO wciąż nie ma przygotowanej procedury obrony przed samolotami cywilnymi, które mogą być zagrożeniem dla obiektów naziemnych. Potwierdza to zastępca szefa Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej, generał Czesław Mikrut. Generał uczestniczy w konferencji "Bezpieczne Niebo", zorganizowanej w przeddzień rocznicy zamachów z 11 września. Generał podkreślił, że według prawa międzynarodowego samolotu cywilnego nie wolno zestrzelić. Samolot jest natomiast śledzony przez ogólny system natowski. Głównie sprowadza się to do śledzenia, ostrzegania władz i ludności o zagrożeniu. - Ciągle nie ma, zgodnie z prawem, możliwości podjęcia tej ostatecznej decyzji - powiedział gen. Mikrut. Jak w obliczu zagrożenia zachowałyby się Wojska Obrony Powietrznej Kraju? Tomasz Skory rozmawiał o tym z generałem Mikrutem: Zdaniem szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego, Polska - choć należy do NATO i jest członkiem koalicji antyterrorystycznej - znajduje się na peryferiach zainteresowań światowego terroryzmu. Mimo to nie można wykluczyć, że terroryści zainteresują się naszym krajem. Dlatego teraz zadania służb wywiadowczych polegają na zdobywaniu informacji o tego typu planowanych działaniach i tworzeniu procedury, które utrudniałyby penetrację Polski przez osoby czy organizacje terrorystyczne - powiedział Siemiątkowski.