Bauman rezygnuje z doktoratu. "To kłopotliwa sytuacja"
Dolnośląska Szkoła Wyższa otrzymała pismo od filozofa prof. Zygmunta Baumana, w którym prosi on o nieprzyznawanie mu tytułu doktora honoris causa tej uczelni, informuje "Gazeta Wyborcza".
Rektor szkoły prof. Robert Kwaśnica przyznaje, że to kłopotliwa sytuacja, bo senat uczelni podjął już uchwałę o przyznaniu tytułu. Dlatego na wtorek zwołano pilne posiedzenie, na którym władze uczelni będą się zastanawiać, jak wybrnąć z tej sytuacji.
Bauman swoją decyzję tłumaczy troską o dobre imię uczelni, która chciała go uhonorować.
Pisze, że nie chce swoją obecnością ściągać na DSW takich kłopotów, jakie spotkały w czerwcu Uniwersytet Wrocławski. Wówczas to wykład naukowca zakłóciła stuosobowa grupka NOP-owców i kiboli Śląska. Musieli interweniować antyterroryści.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", starania o uhonorowanie naukowca trwały od początku roku. W styczniu prof. Bauman wyraził zgodę na przyjęcie tytułu. Uroczystość wręczenia miała się odbyć 24 października.
W związku z tymi planami w internecie - zarówno na stronie uczelni, jak i na Facebooku - zaczęły się pojawiać bardzo nieprzychylne komentarze. Rozpoczął się - jak pisze gazeta - "festiwal nienawiści", który był konsekwencją ogłoszenia, że "największa prywatna uczelnia na Dolnym Śląsku przyznała doktorat honoris causa wielkiemu filozofowi".
Awantura na wykładzie prof. Baumana
PAP/INTERIA.PL