Przez pierwszą połowę lipca do poznańskiej Straży Ochrony Kolei zgłosiło się tyle samo okradzionych, co przez cały czerwiec. SOK-iści nałożyli więc jaskrawe kamizelki i zwiększyli patrole w pociągach. - Typowanie ludzi do okradzenia odbywa się czasami już przed dworcem - czym podjeżdżamy na dworzec - czy przy kasach biletowych - uważa Włodzimierz Serelski ze Straży Ochrony Kolei na poznańskim dworcu. Rozmawiał z nim reporter RMF, Adam Górczewski. Posłuchaj: