Badania socjologiczne na katowickich cmentarzach
Katowickie cmentarze były tematem badań socjologicznych prowadzonych na Uniwersytecie Śląskim w latach 2009-2011. Przebadanych zostało 27 cmentarzy. Wykonano m.in. szereg zdjęć, które posłużyły do oceny zmian, jakie zaszły w nekropoliach różnych wyznań.
W ramach badań socjolog mgr Barbara Lewicka z Uniwersytetu Śląskiego wraz ze studentami zbierała fotografie cmentarzy, ich historie, informacje na temat liczby pochówków, kształtu nagrobków.
- Katowice są młodym miastem, założonym zaledwie 150 lat temu. Obok siebie funkcjonowały tutaj jednocześnie trzy społeczności, czyli niemiecka ewangelicka, polska katolicka oraz żydowska. Każda z nich miała swoją świątynię i swój cmentarz - powiedziała Lewicka.
Jej zdaniem katowickie cmentarze przywołują skojarzenie z mozaiką. - Starsze groby zastępowane są przez nowe, wszystko funkcjonuje w ramach nakładających się na siebie warstw. Bez wątpienia są odbiciem miasta, gdzie stare budynki zastępowane są nowymi - mówiła.
Zgodnie z XIX-wiecznymi wytycznymi, cmentarze zakładano na obrzeżach miast. Nie wszystkie się jednak zachowały do dzisiejszych czasów, ze względu na zawirowania historyczne.
- W ciągu tych wszystkich przemian, między innymi po przyłączeniu Śląska do Polski, wielu Niemców wyjechało. Potem przyszła wojna i Niemcy przejęli Katowice. Zburzyli synagogę, pozostawiając nietknięty cmentarz żydowski, który obecnie jest jedynym, który zachował dużą liczbę XIX-wiecznych nagrobków - opowiadała Lewicka.
W czasie II wojny światowej cmentarze także się zmieniały, m.in. za sprawą zarządzeń okupanta, który nie pozwalał umieszczać polskich imion na nagrobkach. - Wszystkie imiona musiały być zniemczone, dlatego, próbując obejść to zarządzenie, na nagrobkach wykuwano tylko pierwszą literę imienia - tłumaczyła badaczka katowickich cmentarzy.
Niemcy nie zburzyli żadnego katowickiego cmentarza. Do takiego zdarzenia doszło po wojnie na przełomie lat 40. i 50. Wtedy zrównano z ziemią cmentarz ewangelicki z imponującymi nagrobkami mieszczańskimi, na którym byli pochowani założyciele Katowic. Obecnie w tym miejscu stoi gmach Biblioteki Śląskiej, a o istnieniu cmentarza przypomina tablica.
- Po wojnie polityka władz zmierzała do wyparcia wszystkich śladów oraz zatarcia niemieckiej historii tego miasta. Dokonano wyparcia tego miejsca nie tylko w formie fizycznej, ale i mentalnej, ponieważ dziś mało kto wie, że tam był kiedyś cmentarz - tłumaczyła Lewicka.
Nie były to jedyne zmiany. Po wojnie, w ramach odwetu, z wielu niemieckich nagrobków znajdujących się na innych cmentarzach znikały napisy wykonane krojem gotyckim czcionki.
Lewicka zaznaczyła, że do dziś widoczne są miejsca, gdzie widać ślady po skutych literach. Wiele z tych grobów, a zwłaszcza grobowców, zostało wykupionych i miały w nich miejsce nowe pochówki.
W Katowicach zachowały się zaledwie dwa nagrobki z napisami gotyckimi.
Ponadto dla porównania wyglądu nagrobków na wybranych 10 cmentarzach sfotografowano co 20. miejsce pochówku.
Zdaniem Lewickiej wcale nie trzeba znać daty śmierci wyrytej na nagrobku, żeby stwierdzić, z jakiego okresu on pochodzi. Na pierwszy rzut oka zdradzają te informacje m.in. kształt i materiał, z jakiego został wykonany.
Na tej podstawie badaczka wyodrębniła dla Katowic trzy okresy: przedwojenny z bogatą ornamentyką oraz grobowcami projektowanymi dla konkretnej rodziny, powojenny okres totalnej unifikacji z grobami wykonanymi z lastriko (z dodatkowym elementem - zdjęciem na tablicy nagrobkowej) oraz czasy dzisiejsze.
- Obecnie mamy dostęp do wielkiej ilości materiałów i różnych wzorów. W zakładach kamieniarskich istnieją katalogi, z których można wybrać wzór, kiedy jednak przyjrzymy się im z bliska, okaże się, że tylko pozornie groby różnią się od siebie. W wielu miejscach można znaleźć podobne wzory - podsumowała.