Badają przyczyny katastrofy
Przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych przybyli dzisiaj na miejsce wypadku samolotu sportowego RV-6, który wczoraj wieczorem rozbił się w okolicach Nadrybia (Lubelskie).
W katastrofie zginęły dwie osoby, 48-letni obywatel Belgii i 44-letni polski generał lotnictwa.
Jak podałodzisiaj na swoich stronach internetowych Dowództwo Polskich Sił Powietrznych, w wypadku w Nadrybiu zginął zastępca szefa szkolenia, szef wojsk lotniczych, generał brygady pilot Jacek Bartoszcze. Drugą ofiarą jest Belg Karel Peeraer.
Według wstępnych ustaleń policji, w Nadrybiu odbywał się zlot pilotów. Mężczyźni wystartowali do lotu rekreacyjnego. - Jak widzieli świadkowie samolot wykonywał nieskomplikowane akrobacje. W trakcie niskiego przechodzenia nad lotniskiem, na wysokości około 45-50 metrów zrobił gwałtowny manewr w lewo i spadł na ziemię - powiedziała Renata Laszczka-Rusek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
- Nie wiadomo kto pilotował samolot. Ma on podwójne urządzenia sterownicze, a obaj mężczyźni mieli uprawnienia pilota - dodała Laszczka-Rusek.
Belg, który zginął w wypadku, mieszkał w Nadrybiu.
Samolot RV-6 to dwumiejscowy statek powietrzny produkcji USA. Dotychczas wyprodukowano i sprzedano na całym świecie 4299 egzemplarzy tego samolotu.