Sąd musi sprawdzić, czy apelacja pełnomocnika wdowy po Dębskim została wniesiona w odpowiednim terminie. Jeszcze przed formalnym otwarciem rozprawy sąd stwierdził, że z posiadanych dokumentów wynika, iż mec. Andrzej Werniewicz, występujący w imieniu Jolanty Dębskiej, mógł przekroczyć 14-dniowy termin wymagany do wniesienia apelacji. Werniewicz twierdzi, że terminu dochował, ponieważ termin ten powinno się liczyć od powtórzonego awizo, po którym odebrał on z poczty odpis wyroku. Sąd postanowił rozprawę odroczyć. Zwróci się do poczty z zapytaniem, czy odpis wyroku dla Werniewicza był faktycznie awizowany dwukrotnie, czy też jeden raz. Oprócz prokuratora od wyroku odwołują się też: walczący o uniewinnienie obrońca oraz pełnomocnik wdowy po Dębskim, który chce zaostrzenia kary. W czerwcu 2003 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Halinę G. na 8 lat, odmawiając jej - wbrew temu czego chciał prokurator - nadzwyczajnego złagodzenia kary. Sąd uznał za udowodnione, że w kwietniu 2001 r. na zlecenie gangstera z Wiednia Jeremiasza Barańskiego, pseud. Baranina, (powiesił się w areszcie w Wiedniu) "Inka" wyprowadziła Dębskiego ze stołecznej restauracji, przed którą został on zastrzelony.