Minister tłumaczy, że Amerykanie są naszym eksperckim wsparciem, ale - jak zaznacza - nie znają "ani linijki" z przygotowywanego przez Rosjan projektu raportu. "Pytaliśmy ich o metodologię: jak zgodnie z konwencją zachować się w sytuacji, gdy mamy niedostatek informacji od naszego partnera" - mówi minister. "Mamy wątek, o którym Rosjanie nam mówią: to lotnisko wojskowe, obowiązuje tajemnica państwowa, koniec, kropka. Dlatego pytaliśmy Amerykanów, jak sobie z tym poradzić" - dodaje. Według Millera, z momentem opublikowania raportu końcowego rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego, skończy się klauzula poufności naszych badań i będzie można mówić otwarcie o ustaleniach - czytamy dziś w "Gazecie Wyborczej".