Alarm powodziowy trwa
Nie zdecydowano się jeszcze na odwołanie alarmu powodziowego na Dolnym Śląsku i na Podhalu, gdzie poziom rzek opada. Alarm ogłoszono w Częstochowie.
Wody przepływających przez Częstochowę rzek Warta i Stradomka przekraczają stany alarmowe po około 20 cm. Prezydent miasta zaapelował do mieszkańców zagrożonych dzielnic o przeniesienie sprzętów z piwnic na wyższe kondygnacje.
Na Podhalu w wezbranym potoku Wielki Rogoźnik utonął mężczyzna.
W Nowym Targu strażacy bronili przed zalaniem zbiorników z amoniakiem na lodowisku miejscowego Podhala. Woda nie zalała jednak maszynowni lodowiska. Powódź dała się we znaki także mieszkańcom Muszyny i Krynicy.
Na Dolnym Śląsku zbiera się dziś sztab antykryzysowy, by zdecydować o ewentualnym odwołaniu alarmu. Woda podmyła w tym regionie wiele dróg, zerwała jeden z mostów, a w Jeleniej Górze podtopionych jest kilka domów. W Kotlinie Kłodzkiej nie doszło do większego dramatu, bowiem w nocy temperatura spadła poniżej zera, co spowodowało, że śnieg przestał topnieć.
Do normy wraca sytuacja we wsi Buków w powiecie wodzisławskim na Śląsku, gdzie w ciągu kilku minut trąba powietrzna uszkodziła ponad 20 budynków, zerwała dachy i linie energetyczne.
Na Podkarpaciu alarm obowiązuje wciąż w siedmiu powiatach, między innymi w rzeszowskim, krośnieńskim i strzyżowskim. W powiecie brzozowskim lada chwila alarm powinien zostać odwołany. Pogotowie przeciw-powodziowe utrzymywane jest w sześciu powiatach. Na całym Podkarpaciu woda podtopiła 60 gospodarstw i około 300 hektarów pól i łąk.
Woda opada także na Dolnym Śląsku - w Kotlinie Kłodzkiej i Jeleniogórskiej. W Dusznikach, gdzie sytuacja była groźna, woda opadła poniżej drogowskazu. Podobnie jest na rzece Kamiennej i Bobrze w Jeleniej Górze. Mimo to władze tych miejscowości nie odwołały alarmu przeciwpowodziowego - synoptycy zapowiadają na dzisiejszą noc opady deszczu.
Nie ma zagrożenia powodzią w Małopolsce - informują służby ratownicze i komitety przeciwpowodziowe. Nadal jednak powyżej stanu alarmowego utrzymują się wody w Skawie w Suchej Beskidzkiej i na górskim odcinku Dunajca. Najbardziej ucierpiało kilkadziesiąt gospodarstw w powiatach nowotarskim i tarnowskim. Podtopiona jest też jedna szkoła i oczyszczalnia ścieków. Alarm przeciwpowodziowy obowiązuje w Skrzyszowie, Rygulicach i Ciężkowicach.