Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Alarm bombowy w samolocie z Tuskiem

Gdy rejsowy boeing z premierem Donaldem Tuskiem leciał nad Atlantykiem, do biura LOT w Nowym Jorku zadzwonił ktoś z informacją, że na pokładzie samolotu jest bomba. Informację tę potwierdziły w rozmowie z "Dziennikiem" polskie źródła rządowe. Bomba okazała się "bombą".

/Agencja SE/East News

Według tajemniczego rozmówcy podłożony został około sześciokilogramowy ładunek. Rozmówcy gazety z otoczenia szefa rządu nie wykluczają, że telefon mogła wykonać osoba niezrównoważona psychicznie.

Inaczej na sprawę reagują funkcjonariusze BOR, których "Dziennik" poprosił o komentarz. - To koniec mrzonek o tanich lotach i oszczędzaniu na bezpieczeństwie VIP-ów - powiedział wysoki rangą oficer BOR. - Tak naprawdę jesteśmy zdani teraz na działania amerykańskiej Secret Service, która zajmuje się w USA ochroną VIP- ów - oświadczył jeden z byłych szefów Biura Ochrony Rządu. Jego zdaniem jedyne, co mogli zrobić ochroniarze lecący z premierem, to przeszukać samolot w poszukiwaniu bomby.

Gdy boeing wylądował na lotnisku JFK w Nowym Jorku, przez okienka samolotu widać było krąg kilkudziesięciu samochodów policyjnych. Oprócz mundurowych pojawili się także ludzie ze służb specjalnych. W efekcie fałszywego alarmu odjazd premiera z lotniska opóźnił się o 40 minut, relacjonuje "Dziennik".

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także