Aktor oszukiwał przy egzaminie na prawo jazdy
Zarzuty nakłaniania do poświadczenia nieprawdy przy zdawaniu egzaminu na prawo jazdy postawiła znanemu aktorowi Zbigniewowi B. białostocka prokuratura - poinformowała Beata Michalczuk z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.
Prokuratura zarzuciła aktorowi, że w sierpniu 2006 roku nakłonił właściciela szkoły nauki jazdy w Augustowie (Podlaskie) do wystawienia mu fałszywego zaświadczenia o odbytym kursie na prawo jazdy kategorii B i E.
Potem Zbigniew B. miał dogadać się z egzaminatorem Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Suwałkach (WORD), że nie przystąpi do egzaminu, ale egzaminator wystawi mu zaświadczenie, że go zdał. Zamiast jazdy na placu, kilka osób pojechało do jednego z barów koło Augustowa, gdzie przy alkoholu sfinalizowano "umowę".
Kiedy wszystko wyszło na jaw, sprawą zajęło się Centralne Biuro Antykorupcyjne, którego funkcjonariusze przesłuchali osoby w nią zamieszane. Oprócz Zbigniewa B. zarzuty poświadczenia nieprawdy białostocka prokuratura postawiła egzaminatorowi oraz właścicielowi szkoły nauki jazdy.
Sąd zastosował dwumiesięczny areszt wobec Tomasza K., egzaminatora WORD w Suwałkach.
- Sąd zastosował ten areszt, ale jeśli wpłaci on dwadzieścia tysięcy złotych w formie poręczenia, podejrzany może uniknąć aresztu - powiedziała Michalczuk.
Prokuratura wystąpiła z wnioskiem o aresztowanie egzaminatora WORD w Suwałkach.
Zbigniew B. nie przyznał się do zarzutów. Odmówił wyjaśnień w prokuraturze. Ma zapłacić 20 tys. zł poręczenia majątkowego.
Zbigniew B. to jeden z najbardziej znanych polskich aktorów. Oprócz wielu seriali komediowych ("Graczykowie", "Święta wojna") zagrał m.in. w "Polskich Drogach", "Przepraszam, czy tu biją?", "Misiu", "Człowieku z żelaza", "Karate po polsku" oraz "Dniu świra" i "Wszyscy jesteśmy Chrystusami".
INTERIA.PL/PAP