3 kąpieliska nad Zalewem Zegrzyńskim otwarte
Kąpieliska w Zegrzu, Serocku i Nieporęcie nad Zalewem Zegrzyńskim zostały otwarte - poinformowała dziś rzeczniczka wojewody mazowieckiego Ivetta Biały. Zakaz kąpieli utrzymany został w Wieliszewie i Ryni.
W piątek wszystkie kąpieliska nad Zalewem Zegrzyńskim zostały zamknięte do odwołania po tym, jak w zalewie pojawiły się ławice śniętych ryb. Przyczyną śnięcia ryb jest niska zawartość tlenu w wodach, spowodowana podniesionym stanem wód i wysoką temperaturą powietrza, które sprzyjają szybkim procesom gnilnym roślin (także pochodzących z pól uprawnych - np. siana), co w rezultacie prowadzi do obniżenia zawartości tlenu w wodzie.
Wyniki badań Sanepidu potwierdziły mikrobiologiczną czystość wód kąpielisk w miejscowościach: Zegrze (ul. Warszawska), Serock (ul. Retmańska) i Nieporęt (hotel Wodnik). Zakaz kąpieli utrzymany został w Wieliszewie i Ryni z powodu znacznego przekroczenia norm bakterii grupy coli.
Jak poinformowała Biały, Sanepid przeprowadzi dziś dodatkowe badania niedopuszczonych kąpielisk. Ich wyniki będą znane w piątek. Badana jest czystość mikrobiologiczna wody, m.in. pod kątem występowania bakterii salmonelli, paciorkowców i szczepu Escherichia coli.
Utrzymuje się wzrost natlenienia wód Zalewu Zegrzyńskiego - w większości punktów zbliża się do minimum niezbędnego rybom do życia. Poziom tlenu rośnie też w okolicy zapory w Dębem. Badania potwierdzają poprawę natlenienia Bugu. Jak zapewniono, sytuacja będzie stale monitorowana przez Wojewódzką Inspekcję Ochrony Środowiska (WIOŚ).
Strażacy i WOPR kontynuują akcję zbierania śniętych ryb w rejonie zapory w Dębem. Po wyłowieniu są one przekazywane do utylizacji. Starostwo utrzymuje apel o pływanie motorówkami w tym rejonie, co poprawia natlenienie wody. - Chcemy mieć pewność, że robimy wszystko, co w naszej mocy - podkreślił starosta legionowski Jan Grabiec.
Na piątek zostało zwołane kolejne posiedzenie sztabu kryzysowego wojewody mazowieckiego, na którym podsumowane zostaną prowadzone od ubiegłego czwartku skoordynowane działania wszystkich służb. "Musimy stale monitorować sytuację, ponieważ dużo zależy od pogody. Również w województwie podlaskim i lubelskim, przez które płyną dopływy Bugu i Narwi. Mamy informację o silnych opadach na Ukrainie, gdzie Bug ma swój początek" - powiedział wojewoda mazowiecki .
INTERIA.PL/PAP