W Wielkiej Brytanii najwięcej zakażeń od prawie roku. Wariant Omikron się rozprzestrzenia
Najwyższą od 11 miesięcy liczbę nowych zakażeń koronawirusem - 58 194 - wykryto w ciągu minionej doby w Wielkiej Brytanii - podała w piątek Brytyjska Agencja Bezpieczeństwa Zdrowotnego (UKHSA). Rekordowo - o 448 - wzrosła też liczba wykrytych infekcji wariantem Omikron.
Podany bilans nowych zakażeń wszystkimi wariantami koronawirusa jest wyższy o ponad 7,6 tys. w stosunku do tego sprzed tygodnia i o 3,5 tys. w porównaniu z tym z 17 lipca, który dotychczas był najwyższy od momentu pojawienia się wariantu Delta. Po raz ostatni większą liczbę zakażeń w ciągu jednej doby - 59,9 tys. - wykryto 9 stycznia, gdy trwał szczyt drugiej fali pandemii.
Milion zakażeń Omikronem do końca roku
Jeśli chodzi o wariant Omikron, to wzrost przypadków jest prawie dwa razy większy niż był poprzedniego dnia. Łącznie wyryto już 1265 infekcji nowym wariantem, z czego 1139 w Anglii, 110 w Szkocji, 13 w Walii i 3 w Irlandii Północnej.
W piątek UNHSA ostrzegła, że jeśli obecne tempo wzrostu się utrzyma, to do końca grudnia w Wielkiej Brytanii może być milion zakażeń wirusem Omikron. Poinformowała też, że zarówno szczepionki firmy AstraZeneca, jak i Pfizer dają znacznie mniejszą ochronę przed symptomatycznym wariantem Omikron w porównaniu z Deltą, ale szczepionka przypominającą ją zwiększa znacząco - do 70-75 proc. O możliwym milionie zakażeń przed końcem miesiąca mówił już w środę wieczorem minister zdrowia Sajid Javid.
W ciągu minionej doby stwierdzono również 120 zgonów z powodu COVID-19, co jest liczbą mniejszą o 23 w porównaniu z danymi z poprzedniego piątku. Od początku pandemii w Wielkiej Brytanii wykryto prawie 10,72 mln infekcji, z powodu których zmarło 146 255 osób.
Szybki przyrost nowych zakażeń trwa mimo dużej liczby zaszczepionych - przynajmniej jedną dawkę szczepionki przyjęło 89 proc. mieszkańców powyżej 12. roku życia, obie - 81,2 proc., zaś dawkę przypominającą - 38,6 proc.
Nie będzie "planu C"
W piątek rzecznik premiera Borisa Johnsona zdementował doniesienia medialne, że rząd rozważa covidowy "plan C", czyli jeszcze dalsze wprowadzenie restrykcji. - Nie ma planów, aby wprowadzać więcej poza to, co już ogłosiliśmy. Oczywiście musimy na bieżąco obserwować charakterystykę tego wariantu i w razie potrzeby będziemy działać, ale nie ma żadnych planów, by wyjść poza to, co już ogłosiliśmy - oświadczył.
W ramach ogłoszonego w środę "planu B" dla Anglii, w piątek obowiązek noszenia maseczek został rozciągnięty na większość pozostałych zamkniętych przestrzeni publicznych, z wyjątkiem tych, gdzie byłoby to niepraktyczne w związku z jedzeniem, piciem, śpiewaniem czy ćwiczeniami. Od poniedziałku wraca zalecenie pracy z domu, jeśli to możliwe, a od środy certyfikaty covidowe będą wymagane do wejścia do klubów nocnych i na duże imprezy masowe.