Koronawirus w Polsce. Rzecznik MZ: Mniej testów ostatniej doby. Czekamy na korektę
- Ostatniej doby wykonano 21,1 tys. testów. To wzbudziło nasze zaniepokojenie. Niestety mamy cztery województwa, gdzie laboratoria mogły nie wpisać poprawnie liczby. Prawdopodobnie będzie korekta, wówczas wyślemy poprawne dane. Tu pomyłka w przypadku jednego laboratorium może być rzędu dwa tysiące - powiedział rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz na konferencji prasowej.
- Mamy ponad 300 nowych przypadków w samej Warszawie, 200 w Krakowie, w Łodzi ponad 70, a w Gdańsku ponad 60. Teraz to duże miasta, aglomeracje, są miejscami, w których niestety się zakażamy. Dlatego też od jutra cała Polska, poza strefami czerwonymi, znajdzie się w strefie żółtej - powiedział rzecznik na konferencji prasowej.
Andrusiewicz zwrócił uwagę, że w najnowszym bilansie mamy duży wzrost zakażeń, ale mniejszy niż poprzedniej doby. - Liczymy, że obostrzenia które wejdą od soboty w życie, pomogą nam zahamować transmisję - mówił.
- Liczba łóżek dla pacjentów covidowych będzie się zwiększać do pułapu około 13,5 tysięcy - przekazał rzecznik MZ.- Zapadła decyzja, żeby osoby odbywające specjalizację, na czwartym roku specjalizacji i przynajmniej półrocznym stażem pracy na OIT, mogli sprawować opiekę anestezjologiczną nad pacjentami samodzielnie. To 500-600 dodatkowych medyków - poinformował.
Andrusiewicz przypomniał, że od soboty cała Polska wejdzie w strefę żółtą, co wiąże się z obowiązkiem noszenia maseczek w miejscach publicznych, w tym na ulicy.
- Ostatni apel przed wejściem Polski w strefę żółtą: Nośmy maseczki, ponieważ maseczki są w stanie nas uchronić przed zakażeniem. To bardzo istotna dla nas rzecz - podkreślił.
Rzecznik doprecyzował, że "w przestrzeni leśnej, parkach i zieleńcach, ani przy uprawianiu sportów maseczki nie obowiązują".
Ogromny spadek liczby wykonanych testów. Mogło dojść do pomyłki
Andrusiewicz był też pytany o to, dlaczego poprzedniej doby zlecono w Polsce zaledwie 21,1 tys. testów - o połowę mniej niż poprzednio (44 tys.).
- To wzbudziło nasze zaniepokojenie. Niestety mamy cztery województwa, gdzie laboratoria mogły nie wpisać poprawnie liczby wykonywanych testów. Prawdopodobnie będzie korekta, wówczas wyślemy poprawne dane. Tu pomyłka w przypadku jednego laboratorium może być rzędu dwa tysiące - oświadczył.
- Testów w Polsce nie zabraknie. Tylko my, jako Ministerstwo Zdrowia, możemy rozdysponować w najbliższym czasie do polskich laboratoriów w granicach 500 tys. testów - zapewnił rzecznik MZ.
Rzecznik MZ zapowiedział, że na pewno w najbliższych dniach będą zapadały kolejne decyzje w sprawie obostrzeń.
Komentując informacje o kolejkach do punktów wymazowych, Andrusiewicz zapowiedział, że jeśli będzie taka potrzeba, zostaną otworzone nowe.
Andrusiewicz: Przyznaję, dostałem nagrodę
Andrusiewicz odniósł się też na konferencji prasowej do informacji podanych przez posłów KO Michała Szczerbę i Dariusza Jońskiego o nagrodach w Ministerstwie Zdrowia. Nagrodę "na poziomie dwumiesięcznego wynagrodzenia brutto" miał dostać również rzecznik resortu.
- Przyznaję, dostałem nagrodę. Od oceniania mojej pracy są moi przełożeni i państwo, a nie posłowie. Proszę wybaczyć, ale panowie posłowie nie będą oceniać mojej pracy. Jeżeli państwo dziennikarze ocenicie mnie źle, oczywiście nagrodę zwrócę - oświadczył Andrusiewicz.