Zidentyfikowano głowę Henryka IV Burbona
Naukowcy potwierdzili autentyczność głowy króla Francji Henryka IV Burbona, odnalezionej dwa lata temu w domu francuskiego emeryta - informują media. Zaginioną przez wieki zmumifikowaną głowę władcy pokazano w Paryżu.
Niezwykłego odkrycia dokonała ekipa 19 francuskich naukowców pod kierownictwem znanego lekarza sądowego Philippe'a Charliera, nazywanego przez media nad Sekwaną "Indianą Jonesem cmentarzy". Doniósł o tym najpierw najnowszy numer specjalistycznego czasopisma "British Medical Journal", a za nim cała francuska prasa.
Zmumifikowana głowa jednego z najpopularniejszych francuskich władców jest w bardzo dobrym stanie, mimo że od jego śmierci minęło dokładnie 400 lat. Choć nieco zaczerniona, zachowała nieco włosów.
Znalezisko ma znaki szczególne, które umożliwiły jego identyfikację. Wśród nich są ślady po kolczyku, który nosił król, zgodnie z obyczajem francuskiego dworu końca XVI wieku, oraz uszkodzone kości w pobliżu wargi - pozostałość po próbie zamachu na Henryka IV w 1594 roku.
Ciało Henryka IV, pochowane w 1610 roku w nekropolii francuskich władców - bazylice Saint-Denis, zostało zbezczeszczone przez francuskich rewolucjonistów w 1793 roku i wrzucone do wspólnego dołu z innymi szczątkami. Wtedy to prawdopodobnie głowa została oddzielona od korpusu króla i ślad po niej na ponad dwa wieki zaginął.
W 2008 roku odnaleziono głowę króla u 82-letniego emeryta, który - jak twierdził - nabył ją w 1955 roku u handlarza staroci. Przez pół wieku zachował to jednak w sekrecie, przypuszczalnie nie wiedząc co kupił. Przechowywał głowę przez lata w szafie na strychu swojego domu. Dopiero dwa lata temu naukowcy zaczęli ją badać.
Zmumifikowana głowa, którą pokazano w czwartek publiczności w Paryżu, ma spocząć - podczas uroczystej ceremonii w przyszłym roku - ponownie w bazylice Saint-Denis.
Henryk IV Burbon, król Nawarry od 1562 roku, rządził Francją w latach 1589-1610. W 1598 roku wydał edykt nantejski, który przyznał protestanckim hugenotom wolność wyznania i swobody polityczne. Przyczynił się w ten sposób do zakończenia ponad 30-letniej wojny domowej we Francji. Henryk IV zginął zamordowany przez katolickiego fanatyka Ravaillaca.
Początkowo zwolennik i przywódca hugenotów, Henryk IV przeszedł potem na katolicyzm, aby zostać królem Francji. Z tej okazji wypowiedział słynne do dziś słowa: "Paryż wart jest mszy". Po śmierci doczekał się w swoim kraju przydomku "dobrego króla Henryka".
INTERIA.PL/PAP