"Fakt": Korwin ma dzieci z młodą aktywistką
Wychodzą na jaw nowe szczegóły dotyczące nieślubnych dzieci Janusza Korwin-Mikkego. Jak donosi "Fakt", ich matką jest aktywistka Kongresu Nowej Prawicy, młodsza od byłego prezesa o 44 lata.
We wtorek "Rzeczpospolita" ujawniła, że Janusz Korwin-Mikke stracił stanowisko prezesa KNP na rzecz europosła Michała Marusika z powodu skrywanych problemów prywatnych. Członkowie KNP byli oburzeni, gdy dowiedzieli się o dwójce nieślubnych dzieci polityka.
Sytuację wykorzystała opozycja w KNP. Przeciwnicy byłego prezesa argumentowali, że niejasna sytuacja w życiu osobistym lidera może zniechęcić wyborców. Dodatkowo, inni czołowi politycy ugrupowania, jak Marusik czy wnioskodawca odwołania dotychczasowego prezesa Robert Maurer, to katoliccy fundamentaliści i z tego powodu niechętni byłemu prezesowi.
Dziś "Fakt" podaje nowe szczegóły dotyczące nieślubnych dzieci Korwin-Mikkego. Dziennik informuje, że ich matką jest młodsza od byłego prezesa aktywistka partyjna - 29-letnia Dominika. "Super Express" dodaje natomiast, że dzieci to 4-letni Karol i 2-letnia Nadzieja.
Korwin komentując te doniesienia napisał na swoim profilu na Facebooku, że "życie zaczyna się po 70-tce". Polityk w rozmowie z "SE" powiedział, że jego żona Małgorzata wie o nieślubnych dzieciach i - jak twierdzi - akceptuje tę sytuację.
Politykowi kibicuje poseł Przemysław Wipler. Jak mówi, Korwin dba o wszystkie swoje dzieci, a ma ich ósemkę, i chce, by te najmłodsze "żyły i mieszkały w lepszej Polsce".
Złote myśli Korwina
W związku z aferą z nieślubnymi dziećmi polityka, "Gazeta Wyborcza" zwraca uwagę na to, iż sytuacja nie powinna nikogo - ani wyborców ani partyjnych kolegów - szokować, gdyż Korwin-Mikke swoje specyficzne poglądy na małżeństwo przedstawił już w latach 90., w książce "Vademecum".
Pisał on wówczas, między innymi, że w małżeństwie dopuszczalny jest gwałt. Dawał też rady dotyczące wychowania dzieci - jego zdaniem, "należy je czasem porządnie sprać". Zdradzie małżeńskiej poświęcony został cały rozdział - Janusz Korwin-Mikke uważa, że mąż może, a nawet powinien zdradzać żonę. Natomiast żona musi pozostać wierna mężowi. "Gdy ja zdradzę żonę, to jakbym ze swej sutereny splunął na ulicę (...). Gdy natomiast zdradza mnie żona, to jakby ktoś z ulicy splunął do mojej sutereny" - pisał.