Czechy: Weneckie gondole na Wełtawie w Pradze
Do niedzieli na Wełtawie w Pradze można zobaczyć autentyczne weneckie gondole. Pojawiły się z okazji obchodzonej w tym roku 280. rocznicy kanonizacji Jana Nepomucena i uczestniczą w tradycyjnych Świętojańskich Navalis.
Św. Jana Nepomucena, który stał się popularnym świętym, beatyfikowano w roku 1721 i osiem lat później, w marcu 1729 roku - kanonizowano.
Pierwsze Świętojańskie Navalis odbyły się z inicjatywy wierzących już w 1715 roku. Są to uroczystości na wodzie, z iluminacją i pokazem fajerwerków, organizowane pod Mostem Karola w Pradze.
Organizatorami rocznicowych uroczystości są Muzeum Mostu Karola i Rycerski Zakon Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą.
Gondole wypożyczyły Pradze dwa kluby sportowe z Wenecji.
- Jan Nepomucen jest patronem mostów i pływaków. Choć w ostatnich latach tradycja ta nieco zanika, kult św. Jana Nepomucena był w Wenecji niezwykle popularny - powiedział telewizji CT24 Ulrico Bovo, prezes Stowarzyszenia Wenecjan mieszkających w Pradze.
Niestety, praska publiczność nie będzie mogła pływać na weneckich gondolach. - Jest jeden wielki problem - ubezpieczenie - wyjaśnił Ulrico Bovo.
W sobotę w Muzeum Mostu Karola w Pradze zostanie otwarta wystawa "Święty na moście", poświęcona św. Janowi Nepomucenowi, popularnie zwanemu Nepomukiem.
Jest on jednym z najważniejszych czeskich świętych, patronem państwa, a dla katolików również patronem dobrej spowiedzi, spowiedników i penitentów, milczenia, odwagi i lojalności.
Pod koniec XIV wieku był generalnym wikarym praskiego arcybiskupstwa. Prawdopodobnie w wyniku walki Kościoła z ówczesnym dworem królewskim został w 1393 roku, z rozkazu króla Wacława IV, uwięziony i zamęczony. Jego ciało zrzucono potem z mostu Karola do Wełtawy. Miejsce na moście upamiętnia wmurowana tabliczka oraz pomnik św. Jana Nepomucena, dzieło barokowego rzeźbiarza Jana Brokoffa z 1683 roku.
Legenda twierdzi, że św. Nepomucen nie chciał zdradzić królowi, co powiedziała podczas spowiedzi jego małżonka. Ciało świętego, którego pozbawiono wcześniej języka, wrzucono do Wełtawy. Zatrzymało się ono w pewnej odległości od Mostu Karola na wysepce. Krótko po tym siostry zakonne z niedalekiego klasztoru zauważyły pięć jasno świecących gwiazd, wznoszących się nad rzeką. Popłynęły na to miejsce i znalazły ciało Jana Nepomucena. Na pamiątkę tego później przedstawiano Nepomuka w aureoli z pięcioma gwiazdami.
Zdaniem dyrektora Muzeum Mostu Karola, Zdeńka Bergmana, kult św. Jana Nepomucena szerzył się przede wszystkim w Bawarii, Hiszpanii i Ameryce Południowej, dokąd dotarł dzięki jezuitom.
INTERIA.PL/PAP