Wszystkich Świętych w czasie koronawirusa. Dr Paweł Grzesiowski: 1 listopada należy zamknąć cmentarze
- Okres Wszystkich Świętych należy rozłożyć na poszczególne weekendy, a 1 listopada zamknąć cmentarze. Trzeba zrobić wszystko, aby to święto nie odbyło się w tym roku w takiej formie jak dotychczas – mówi w rozmowie z Interią dr Paweł Grzesiowski, wykładowca Szkoły Zdrowia Publicznego CMKP, ekspert w dziedzinie immunologii i terapii zakażeń. Ministerstwo Zdrowia zapowiada jednak, że nie planuje wprowadzać zakazu przemieszczania się.
Sprawa tegorocznego odwiedzania cmentarzy przy okazji Wszystkich Świętych budzi coraz większe emocje i obawy. Sytuacja z pandemią pogarsza się bowiem coraz bardziej, zakażonych jest coraz więcej - dzisiaj już ponad 3000, to rekord - i niewiele wskazuje na to, aby wiadomości w najbliższym czasie były bardziej optymistyczne.
Tymczasem władze nie planują na dzisiaj wprowadzić konkretnych ograniczeń. Jak mówi rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz, "obecnie na cmentarzach obowiązuje nakaz dystansu w strefie zielonej, a w strefach żółtej i czerwonej obowiązuje nakaz noszenia maseczek". - Natomiast podczas odprawiających się mszy czy procesji na cmentarzach, każda osoba w nich uczestnicząca ma obowiązek zasłaniania twarzy bez względu na to, w jakiej strefie się znajduje" - dodaje.
To oznacza, że bardziej drastyczne obostrzenia nie są na razie rozważane.
"Ludzie dostaliby szału"
Dr Grzesiowski jest zupełnie innego zdania. Od razu jednak zaznacza, że gdyby zapadła decyzja o obostrzeniach, nie może być ogłoszona 30 października. - Wtedy ludzie dostaliby szału - przekonuje.
Jak zatem powinna wyglądać informacja w tej sprawie?
Dr Grzesiowski mówi wprost: - Apelujemy o niewyjeżdżanie na Wszystkich Świętych, ale jeśli już ktoś się zdecyduje, to rozłożenie tych wyjazdów w czasie albo np. tylko w obrębie jednego województwa.
- Zastanówmy się, Wszystkich Świętych to nie tylko wizyta na cmentarzu, to także spotykanie się całych rodzin, wspólne spędzanie czasu. Nagle 20 milionów ludzi zacznie się przemieszczać po całej Polsce. Co więcej, 1 listopada jest w tym roku w niedzielę, a zatem to będzie cały weekend. Jeśli dodamy do tego statystyki z poprzednich lat, zobaczymy też , ile wypadków drogowych jest w tym okresie. Wiele z tych osób musi trafić do szpitala. Czy znajdą się dla nich wolne łóżka? Obawiam się, że nie - mówi dr Paweł Grzesiowski.
Minister: Na cmentarzu jest obowiązek noszenia maseczki
Przypomnijmy, minister zdrowia Adam Niedzielski na konferencji prasowej we wtorek, odpowiadając na pytanie o wizyty na cmentarzach na przełomie października i listopada, mówił: - W tej chwili, jeśli państwo przeanalizujecie bieżące przepisy, dotyczące obostrzeń w tym zakresie, to na cmentarzu jest obowiązek noszenia maseczki i on jest niezależny od strefy.
Zapowiedział też, że 1 listopada policja będzie zwracała szczególną uwagę na noszenie maseczek.
Jak przypomina dr Grzesiowski, sytuacja jest teraz znacznie gorsza niż w marcu, a wtedy nie można było przemieszczać się bez istotnej przyczyny. - Dzisiaj z kolei epidemia jest w rozkwicie, a wszystko można. Mamy totalną schizofrenię. Do czego to prowadzi? Nie zdziwię się, jeśli za tydzień będzie 5 tysięcy zakażeń dziennie.
Decyzja w ciągu kilku dni?
Jak do tego podchodzą zarządcy cmentarzy?
- Dzisiaj trudno już cokolwiek powiedzieć. Nie wiadomo, czy będą dalej idące ograniczenia, to może okazać się w ciągu kilku dni. Na razie mamy obowiązek noszenia maseczek i przygotowujemy się do normalnego funkcjonowania we Wszystkich Świętych - mówi nam Patrycja Ćwikła z Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Krakowie.
- Od wielu lat w dzień Wszystkich Świętych, a także przed, organizowaliśmy dodatkowe dyżury pracowników po to, aby osoby, które nie mają dostępu czy nie mogą korzystać z wyszukiwarki grobów mogły się zapytać. Nie wiemy jeszcze, czy w tym roku takie dyżury zostaną utrzymane, rozważamy to - mówi Patrycja Ćwikła z krakowskiego ZGK.
Żadne sugestie o ewentualnych dodatkowych obostrzeniach nie docierają również do kurii diecezjalnych. - Ten temat nie był poruszany. Słuchamy tego, co mówią władze rządowe i sanitarne - mówi Interii ks. dr Tomasz Wojtal.