Specjalny wysłannik RMF FM do Kijowa Przemysław Marzec mówi, że nie sposób porównywać protestów pomarańczowej rewolucji z tymi, do których dochodzi teraz. W Kijowie nie widać teraz tego napięcia i emocji, które były charakterystyczne dla pomarańczowej rewolucji. Protestujący przyjeżdżają na 2-3 dni do Kijowa, potem w namiotach zastępują ich nowi. Nawet na scenie ustawionej na Majdanie najczęściej jest pusto. Nie brakuje jednak takich, którzy czują się oszukani przez pomarańczowych: Popierałem ale on sprzedał swój naród. Przedtem byłem gotowy oddać życie za Juszczenkę, teraz za . Oni się ogromnie zmienili. zakpiła mówiąc, że protestującym płaci się po 70 hrywien, kiedy stawka w Kijowie wynosi 300. Odsłoniła też prawdę że na Ukrainie praktyka portretów na zamówienie to normalność.