Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

W Dniepropietrowsku użyto ładunków domowej roboty

Podczas zeszłotygodniowych zamachów w Dniepropietrowsku, w których rannych zostało 30 osób, użyto ładunków wybuchowych domowej roboty - poinformowało w piątek Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy.

- Nasi eksperci ustalili, że były to ładunki wykonane w warunkach domowych - oświadczył na konferencji prasowej w Kijowie szef MSW Witalij Zacharczenko.

Minister poinformował, że najsilniejszy z czterech wybuchów odpowiadał eksplozji 300 gramów trotylu. Siła pozostałych odpowiadała wybuchowi 160-230 gramów trotylu. Zacharczenko potwierdził, że ładunki ukryte były w betonowych pojemnikach na śmieci.

Szef ukraińskiego MSW zgodził się z wcześniejszym stanowiskiem prokuratury, która uznała wydarzenia w Dniepropietrowsku za akt terrorystyczny, jednak nie ujawnił, jakie wersje rozpatrują śledczy.

- Wersji było wiele, jednak w czasie śledztwa ich liczba się zmniejszyła. Na mówienie o szczegółach jest na razie za wcześnie - powiedział Zacharczenko. Minister uznał także, że eksplozje w Dniepropietrowsku nie mogą być podstawą do wprowadzenia na Ukrainie stanu wyjątkowego.

O możliwości wprowadzenia stanu wyjątkowego mówili w związku z wybuchami niektórzy przedstawiciele opozycji. Twierdzili, że za eksplozjami mogły stać władze, które chciały mieć pretekst do ograniczenia aktywności politycznej opozycji w kampanii przed zaplanowanymi na październik wyborami parlamentarnymi.

Ukraińskie media pisały z kolei, że wybuchy w Dniepropietrowsku mogły być następstwem porachunków przestępczych bądź biznesowych.

Eksplozje w Dniepropietrowsku nastąpiły 27 kwietnia około południa, w krótkich odstępach czasu. Pierwszy ładunek wybuchł na przystanku tramwajowym koło opery, następny nieopodal kina i technikum, a trzeci - przy wejściu do parku. Czwarta bomba również eksplodowała przy budynku opery.

W minioną niedzielę ukraińska milicja podała, że ma już portrety pamięciowe domniemanych sprawców ataków. Są to trzej mężczyźni w wieku od 30 do 45 lat. Dzień wcześniej prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz ogłosił, że za wiadomość o autorach zamachów wyznaczono nagrodę w wysokości 2 milionów hrywien, czyli ok. 790 tysięcy złotych.

Dniepropietrowsk był jednym z sześciu ukraińskich miast ubiegających się o prawo organizacji Euro 2012, jednak ostatecznie nie znalazł się w gronie czterech gospodarzy turnieju. W odpowiedzi na zamachy władze Ukrainy zapewniły, że w pełni gwarantują bezpieczeństwo gości rozpoczynających się w czerwcu piłkarskich mistrzostw Europy.

PAP

Zobacz także