Wyniki wskazują, że do Rady Najwyższej Ukrainy trafiło pięć ugrupowań - poinformował w godzinach wieczornych przewodniczący CKW Wołodymyr Szapował. Pierwsze miejsce w wyborach zajęła prorosyjska Partia Regionów Ukrainy premiera Wiktora Janukowycza. Głosowało na nią 34,37 proc. wyborców. Na drugim miejscu znalazł się prozachodni, opozycyjny dotychczas Blok Julii Tymoszenko - 30,71 proc. Trzecie miejsce zajął również zachodni, popierany przez prezydenta Wiktora Juszczenkę blok Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona (NU-LS). Poparcie dla niego wyniosło 14,15 proc. Dwa inne ugrupowania, Komunistyczna Partia Ukrainy i Blok Wołodymyra Łytwyna, byłego przewodniczącego parlamentu, zdobyły odpowiednio 5,39 proc. i 3,96 proc. Pozostałe 15 partii i bloków, które walczyły o 450 mandatów w parlamencie, nie pokonały 3-procentowego progu wyborczego. W porównaniu z wynikami wyborów parlamentarnych z marca ub. roku, w niedzielnym głosowaniu wzrosły notowania wszystkich ugrupowań, które weszły do parlamentu. W marcu ub. roku na Partię Regionów głosowało 32,14 proc. wyborców, na Blok Tymoszenko 22,29 proc., a na Naszą Ukrainę 13,95 proc. Komuniści zdobyli wówczas 3,66 proc. głosów, a Blok Łytwyna nie przekroczył wymaganego progu. Największym przegranym obecnych wyborów jest Socjalistyczna Partia Ukrainy. O ile w ub. roku uzyskała ona 5,69 proc., to w ostatnią niedzielę zagłosowało na nią tylko 2,73 proc. Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko rozwiązał parlament w kwietniu, oskarżając koalicję premiera Janukowycza o korupcję polityczną - Partia Regionów, socjaliści i komuniści przeciągali na swoją stronę deputowanych prozachodniej opozycji, dążąc do zdobycia 300-osobowej większości konstytucyjnej. Pozwoliłoby to koalicjantom na zmianę konstytucji, łącznie z likwidacją urzędu prezydenckiego. Organizacje międzynarodowe, w tym Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie uznały, że niedzielne wybory były demokratyczne.