Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Ukraina: Demonstracja pod Sądem Konstytucyjnym

Około tysiąca osób zebrało się we wtorek rano w Kijowie pod Sądem Konstytucyjnym, który przystąpił do rozpatrzenia legalności dekretu prezydenta Wiktora Juszczenki o rozwiązaniu parlamentu.

/AFP

Po trzech dniach przerwy w demonstracjach do centrum ukraińskiej stolicy ponownie nadciągają tysiące zwolenników koalicji premiera Wiktora Janukowycza, występujących przeciw rozwiązaniu Rady Najwyższej. Gromadzą się oni na znanym z czasów pomarańczowej rewolucji Majdanie (placu) Niepodległości.

Zwolenników opozycji w centrum miasta nie widać.

Wtorkowe posiedzenie Sądu Konstytucyjnego, wbrew żądaniom proprezydenckiej opozycji, nie będzie transmitowane w telewizji.

Zdaniem komentatorów, werdykt sądu może być niekorzystny dla prezydenta. Analitycy nie wykluczają również, że posiedzenie może być przełożone lub nawet zerwane.

- Decyzja Sądu Konstytucyjnego tylko zaostrzy konflikt. Jedyną drogą wyjścia z kryzysu są negocjacje polityków - powiedział politolog Wadym Karasiow.

Kryzys polityczny na Ukrainie wybuchł na początku kwietnia, kiedy prezydent Juszczenko rozwiązał parlament i wyznaczył przedterminowe wybory. Zgodnie z dekretem szefa państwa, mają się one odbyć 27 maja.

Koalicja Partii Regionów Ukrainy, socjalistów i komunistów uważa, że dekret przeczy konstytucji i domaga się od prezydenta anulowania dokumentu. Juszczenko twierdzi, że w sprawie przedterminowych wyborów nie ustąpi, może jedynie rozmawiać o przełożeniu ich terminu.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także