Separatyści zażądali od żołnierzy opuszczenia terytorium bazy i przejścia na ich stronę. Wojskowi odmówili. Wtedy bojówkarze rozpoczęli szturm, wykorzystują między innymi opancerzony wóz rozpoznawczy. Słychać eksplozje, serie z automatów. Mieszkańcy pobliskich bloków chowają się w piwnicach. Fakt szturmu oddziału Kalmius na jednostkę potwierdzili separatyści z samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Jeszcze w poniedziałek ogłosili oni zawieszenie broni, które od tego czasu wielokrotnie łamali, zestrzeliwując, między innymi, helikopter wojskowy. Jutro miały być kontynuowane konsultacje pokojowe.