Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Rosja: Umorzono śledztwo ws. śmierci dziennikarza

Prokuratura okręgowa w Moskwie umorzyła śledztwo w sprawie zagadkowej śmierci wojskowego komentatora dziennika "Kommiersant" Iwana Safronowa - poinformowała w środę redakcja tej opiniotwórczej gazety.

51-letni Safronow wypadł 2 marca wieczorem z okna bloku mieszkalnego na południowym wschodzie Moskwy. Dziennikarz mieszkał na III piętrze, jednak wypadł z okna klatki schodowej między IV i V piętrem. Nie wiadomo, w jakim celu tam wszedł. Przy otwartym oknie znaleziono jego kapelusz oraz torbę z mandarynkami, które kupił w drodze do domu.

Prokuratura uznała, że śmierć Safronowa "była wynikiem jego skłonności samobójczych".

Bliscy i koledzy dziennikarza nie wierzą, by popełnił on samobójstwo. Mówią, że nie miał poważniejszych dolegliwości zdrowotnych - cierpiał jedynie na chorobę wrzodową żołądka. Nie miał też jakichkolwiek konfliktów w pracy lub domu. Bardzo czekał na narodziny wnuczki i pomagał synowi przygotować się do egzaminów na studia.

Według "Kommiersanta", dochodzenie było prowadzone w sposób formalny - prokuratura nie sprawdziła, czy śmierć Safronowa mogła mieć związek z jego pracą zawodową.

- Z tego, co wiemy, prowadzący śledztwo nie przesłuchali żadnego urzędnika czy przemysłowca, z którymi kontaktował się Iwan - oświadczył zastępca redaktora naczelnego dziennika Ilja Buławinow.

Koledy redakcyjni Safronowa sądzą, że jego śmierć może mieć związek z tekstem o dostawach rosyjskiej broni na Bliski Wschód, nad którym pracował w ostatnich tygodniach przed śmiercią.

Safronow przyszedł do "Kommiersanta" w 1997 roku. Zajmował się wojskiem, przemysłem zbrojeniowym i handlem bronią. Wcześniej służył w wojskach kosmicznych. W stan spoczynku przeszedł w randze pułkownika. Miał opinię wybitnego znawcy sprzętu rakietowego i kosmicznego.

Po swoich publikacjach był wielokrotnie wzywany do Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), która jednak nigdy nie wysunęła wobec niego oficjalnych oskarżeń o ujawnienie tajemnic państwowych.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także