Zdaniem komentatorów BBC, gdyby Rosja zdecydowała o wkroczeniu na teren wschodniej Ukrainy, armia dowodzona z Kijowa powinna być w stanie stawić silniejszy opór niż niewielkie siły zbrojne Gruzji w 2008 roku.Problem stanowi jednak fakt, że ukraińska armia jest rozproszona, brak jej gotowości bojowej, a znaczna część jej wyposażenia nadal znajduje się w magazynach. BBC zauważa także, że w przypadku armii ukraińskiej, zwłaszcza oddziałów stacjonujących na wschodzie kraju, nadal otwartą kwestią pozostaje ich lojalność względem nowych władz w Kijowie. Rosja natomiast właśnie - teoretycznie - zakończyła manewry wojskowe, które odbywały się przy granicach z Ukrainą. W ćwiczeniach, które objęły siły okręgów wojskowych zachodniego i centralnego, a także niektórych rodzajów wojsk, uczestniczyło ponad 150 tys. żołnierzy, 90 samolotów, ponad 120 śmigłowców, 880 czołgów, ponad 1200 jednostek sprzętu wojskowego i 80 okrętów. Znaczna część wyposażenia ukraińskiej armii to nadal pozostałości po czasach ZSRR. Dlatego - jak pisze BBC - pod wieloma względami armia Ukrainy to rosyjska armia w wersji mini z tą tylko różnicą, że przez ostatnie trzy dekady miała znacznie mniej środków na modernizację. Dokładne porównanie potencjałów armii ukraińskiej i rosyjskiej przedstawia grafika przygotowana przez Międzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych.