Polska uczelnia na Wyspach

- Chcielibyśmy, by uczelnia zaczęła przyjmować studentów już w przyszłym roku. Na razie przymierzamy się do zorganizowania stosunków międzynarodowych i zarządzania - zdradza Anna Korzekwa, rzecznik Uniwersytetu Warszawskiego.

Dlaczego akurat na te kierunki? Uczelnie przeprowadziły badania wśród emigrantów (ankiety rozprowadzano na polskich lotniskach). Okazało się, że emigranci są zainteresowani właśnie tymi dziedzinami.

Jeszcze nie zapadła decyzja co do lokalizacji placówki i liczbie miejsc, czekających na polskich studentów. Nie wiadomo również, jaki język będzie językiem wykładowym. Emigranci mogą jednak liczyć na niższe niż na zachodnich uczelniach czesne. Zdaniem Alicji Dudziak, dyrektor British Council w Krakowie, nowa placówka nie będzie jednak stanowić konkurencji dla brytyjskich szkół wyższych, które od kilku lat chętnie przyjmują studentów z Polski. Zwłaszcza gdy zajęcia będą prowadzone po polsku. - Raczej wypełni niszę. Umożliwi bowiem naukę osobom, które zdecydowały się na emigrację np. z powodów ekonomicznych, ale nie władają dość dobrze angielskim lub w ogóle go nie znają - tłumaczy Dudziak. Najzdolniejsi Polacy wciąż będą wybierać brytyjskie uniwersytety - czytamy w internetowym wydaniu "Newsweeka".

Polski dyplom to bilet powrotny do kraju?

Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego wierzy, że z polskim dyplomem zdobytym za granicą łatwiej będzie podjąć decyzję o powrocie do kraju. - Resort będzie wspierał tę inicjatywę - deklaruje minister. Według ostrożnych szacunków w Wielkiej Brytanii przebywa obecnie około miliona Polaków. Studiuje zaledwie siedem tysięcy.

Czy uważacie, że otwarcie polskiej uczelni za granicą jest dobrym pomysłem? Zapraszamy do komentowania artykułu.